Wir haben uns auf zufall getroffen - rozdział 8


Tom nie przyjechał już na Nowy Rok. Niestety, złapał paskudną anginę. Wczoraj jeszcze rozmawiali przez telefon i czarnowłosy wyraźnie słyszał, że Dredziarz mówił przez nos. A dzisiaj? Dziś jest pierwszy dzień szkoły w Nowym Roku. Nie bardzo mu się spieszyło, chciałby mieć jeszcze trochę wolnego, ale co może zrobić?
Chłopak nie bardzo wiedział, co ma ze sobą zrobić, więc postanowił, że zbierze się do szkoły. Z ociąganiem, aby jak najdłużej czasu mu to zajęło, zaczął pakować wszystkie potrzebne mu rzeczy. Gdy w końcu miał wszystko, zszedł na dół i ubrał płaszcz i cienki szalik. Ubrał ciemne kozaki i wyszedł bez słowa z domu. Szedł powoli, niespiesznie, mimo, że pogarszająca się ostatnio pogoda dawała mu się lekko we znaki. Gdy w końcu doszedł do szkoły, skierował się prosto do szafek. Zostawił wierzchnie ubrania i niepotrzebne przez następne trzy godziny książki. Usiadł pod klasą, sprawdzając jeszcze raz telefon. Nowa wiadomość.

Miłego dnia :)

Uśmiechnął się do telefonu i po napisaniu odpowiedzi zerknął na godzinę. Dwie minuty do dzwonka. Usłyszał znienawidzony, szyderczy śmiech i ciężkie kroki kilku osób.

-Hej, pedale, dawaj kasę. - usłyszał i cały się wzdrygnął. Spojrzał obojętnie na chłopaka. Minuta pięćdziesiąt.

-Nie mam. - po korytarzu poniósł się śmiech jego dręczyciela.

-Nie moja sprawa. Masz mi dać kasę. - westchnął cicho i próbował zignorować wyrostka, co było błędem. Minuta trzydzieści.

-Nie ignoruj mnie, cholerny geju! - warknął chłopak i podniósł go za poły bluzy. Oderwał go od ściany, po czym mocno uderzył nim o nią, przy czym czarnowłosy uderzył głową. Jęknął z bólu i przez moment nic nie widział.

-Masz mi załatwić kasę, jasne? - warknął chłopak i puścił czarnowłosego, który zsunął się po ścianie na ziemię. Słyszał oddalające się kroki i rozmowy osób dookoła. Pięćdziesiąt sekund.
Rozmasował skronie i napił się kilka łyków wody. Co on ma zrobić? Rodzice nie dadzą mu pieniędzy. Ma przerąbane. Najgorsze, że zawroty głowy po uderzeniu nie ustają. Trzydzieści sekund. Łapał spojrzenia innych uczni z jego klasy, ale nikt nie podszedł by dowiedzieć się, czy wszystko w porządku. Zignorował to. W końcu ma Toma. Piętnaście sekund. Zamknął na chwilę oczy i w końcu rozbrzmiał upragniony dzwonek. Wszedł do sali jako jedna z ostatnich osób i usiadł na swoim miejscu. Piętnaście sekund. Zamknął oczy, próbując zapanować nad karuzelą w jego głowie. Trzydzieści sekund.

-Wszystko w porządku? - usłyszał niewyraźnie nauczyciela, i podniósł na niego lekko nieprzytomny wzrok. Obraz mu się rozmazuje. Czterdzieści pięć sekund.

-Tak. - odparł i zauważył jakieś zadanie na tablicy. Pięćdziesiąt sekund.

-Więc chodź i rozwiąż to. - wstał powoli i przytrzymując się  ławek, by nie upaść, podszedł do tablicy. Wziął kredę w drżące palce. Minuta pięć.

-Na pewno w porządku? Jesteś blady. - najwyraźniej wygląda gorzej niż przypuszczał. Skinął powoli głową. Minuta dwadzieścia pięć. Zaczął pisać coś na tablicy ale prawie nic nie widział. W końcu nogi się pod nim ugięły. Minuta trzydzieści. Zaczął spadać. Upadł na ziemię i nie widział już nic. Było mu słabo.

-Bill? - słyszał nad sobą głos nauczyciela, ale nie zwracał na to uwagi. W jego głowie była tylko jedna myśl, tylko jedna osoba. Minuta pięćdziesiąt.

-Tom... - szepnął cicho i zamknął oczy. I tak nic nie widział.

-Bill? - ogarnęła go ciemność i nie słyszał już nic. Dwie minuty.

Komentarze

  1. Krótko... za krótko...o wiele za krótko... Jeszcze?^^
    Super rozdział, teraz Tom przybędzie do Billa na białym koniu i go uratuje, a tym popaprańcom co śmiali tchnąć Młodego to jaja urwie!o! I będą żyli długo i szczęśliwie... xD
    I czy ja wytrzymam do next? -_-
    Weny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Powróciłam xd Przepraszam że mnie tyle nie było i nie komentowałam no ale przez ostatni czas nie miałam czasu żeby cokolwiek czytać...wracało się do domu o 8 rano a potem spało do jakiejś 17 xD Wakacje jednym słowem...no ale ostatnio wszystko co mnie ominęło nadrobiłam więc piszę ten komentarz. Tak w jednym zdaniu o tych wszystkich odcinkach. Zajebiście jak zawsze. A co do dzisiejszego to mam nadzieję że Billowi nic się nie stanie. Już nie mogę się doczekać następnego. I jedna mała prośba. Czy dałoby się zmienić kolor napisów bo na tym ciemnym tle ciężko zobaczyć czarne napisy. Życzę dużo weny pozdrawiam i całuję kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marto,
      miło, że do nas wróciłaś :D
      Dzięki za miłe słowa <3
      Powiedz mi, jaki kolor myślisz, że byłby lepszy?
      Pozdrawiam i całuję
      Neko

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty