Miłość i nienawiść dzieli cienka granica - prolog
Sala. Wielka, pusta, ciemna sala. Upiorna, przyprawiające o dreszcze. Każdy krok roznosi się echem wśród czterech, ogromnych, betonowych ścian, z których już od dawna schodziła farba. Pozbijane żarówki tkwiły wciąż w zardzewiałych żyrandolach. Wszędzie pełno kurzu i pajęczyn, a drobne gryzonie uciekały, spłoszone dźwiękiem kroków. Czarnowłosy chłopak podążał wgłąb sali, uważnie się rozglądając po ciemnym pomieszczeniu, oświetlanym jedynie przez nikłe światło księżyca, ledwo przebijające się przez grubą warstwę ciemnych chmur. W lewej dłoni nerwowo ściskał jedenasto calową różdżkę z ostrokrzewu. W myślach pospiesznie powtarzał wszystkie znane mu zaklęcia, które mogły mu się przydać w tym dziwnym miejscu. Skąd on się tu w ogóle wziął? Dlaczego tutaj jest? Przecież to nie ma sensu! Jeszcze chwilę temu był w pociągu HOGWART EXPRESS z przyjaciółmi i z niecierpliwością czekał, aż dotrą do szkoły, do jego ukochanego domu - Hogwartu. Więc dlaczego teraz jest w tej ogromnej sali?
-Och... Harry... tak długo na ciebie czekałem.
Usłyszał
za sobą mrożący w żyłach głos. Głos, który wypowiedział tyle strasznych
słów. Głos, którego nie pomyli z żadnym innym. Odwrócił się i zobaczył
JEGO. Człowieka, który odebrał mu to, co najcenniejsze. Człowieka, który
nie zawaha się zaprzedać swej duszy samemu Diabłu, byle by tylko
uzyskać wyznaczony cel. Zimne oczy przeszywały go na wskroś, uważnie
lustrując jego ciało i duszę, próbując przejrzeć umysł. Blada twarz nie
okalana ani jednym włosem, nie wyrażała absolutnie żadnych emocji.
Niezwykle wąskie wargi układały się w upiornym uśmiechu, który jednak
nie odbijał się w niebieskich tęczówkach. Długie, wąskie palce sunęły po
długiej na trzynaście i pół cala, cisowej różdżce, która po chwili
została wymierzona w zielonookiego. Mężczyzna rozchylił blade usta,
wypowiadając tylko jedno, jedyne zdanie, które każdemu zmroziłoby krew w
żyłach.
-Nareszcie... to zakończymy.
Hejka,
OdpowiedzUsuńzakochany Harry w Draco bardzo ciekawe, ale czy Malfloy zauważa to lub sam jest zaintresowany Potterem... ciekawe czy zaraz tiara nie będzie śpiewała i zmianie domu przez Harrego...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniale, to chyba nie dzieje się naprawdę, no jeśli nie tak dawno temu był w ekspresie zmierzając do Hogwartu...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Zośka