Jak powietrze - Przeczucie


Tej nocy młody łyżwiarz nie spał spokojnie. Nie mógł zasnąć, rozmyślając o tym, co powiedział mu dziadek. Chcąc nie chcąc myślał o swojej matce. Z niespokojnych rozmyślań wyrwał go dźwięk przychodzącej wiadomości.

Od: Otabek
Temat: Hej
Treść: Jak tam? Wszystko w porządku?

Krótko i zwięźle, jak zawsze z Altinem. Yuri uśmiechnął się i odpisał.

Do: Otabek
Temat: Re: Hej
Treść: Nie mogę spać. A Ty? Czemu wciąż nie śpisz? Już po północy.

Wystukał szybko na klawiaturze i włączył Insta, by jakoś zabić czas. O dziwo, w cale nie musiał długo czekać.

Od: Otabek
Temat: Re:Re: Hej
Treść: Jeśli chcesz to zadzwoń.

Blondyn jednym przyciskiem wybrał połączenie. Po kilku sekundach usłyszał głos znajomego.

-Hej.

Jakoś uspokoił się słysząc jego głos.

-Cześć. Czemu nie śpisz?

Interesowało go to. Chciał przestać przez chwilę myśleć o problemach.

-Na drodze był wypadek, dopiero dotarłem do domu.

Z jakiegoś powodu czternastolatek cieszył się, że jego starszy kolega wrócił szczęśliwie do domu.

-Dobrze, że tobie nic nie dolega.

-Chcesz pogadać o tym, co cię trapi?

Usłyszał i skrzywił się. Nie wiedział, czy chce o tym mówić, ale musiał to z siebie wyrzucić.

-Dziadek odebrał mnie z dworca i zapytałem, czy mogę z nim zamieszkać bo nie chcę wracać do mamy.

Wyznał. Było mu ciężko myśleć o tym wszystkim.

-Dlaczego?

Usłyszał pytanie i wiedział, że musi zacząć wszystko od początku.

-Zawsze byłem blisko z mamą. Była dla mnie niczym uwięziony w świecie anioł pokrzywdzony przez życie. Niedawno... przyłapałem mamę w gabinecie dyrektora mojej szkoły. Oni uprawiali seks... nie spodziewałem się tego, załamałem się. Wróciłem wcześniej ze szkoły i znów przyłapałem ją na zdradzie ojczyma z jakimś kolesiem... potem dowiedziałem się, że jest ich więcej. Uprawia seks z wieloma mężczyznami, a mój ojczym gwałci ją wieczorami. Zawsze myślałem, że jest idiotą, skoro wyzywa moją mamę od dziwek, ale teraz wiem, że miał rację. On to wie od dawna, ale nic mi nie mówił. Gdy byłem młodszy, na moje pytanie zawsze odpowiadał, że to wina mamy i zrozumiem, jak będę starszy. Nie wierzyłem mu. Chciałem, by przestał, by odszedł. Chciałem, by zniknął z naszego życia. Gdy dowiedziałem się, że ma rację, mój świat się zawalił. Tak strasznie kocham mamę, a jednocześnie nienawidzę jej i brzydzę się nią. Nie chcę do niej wracać, nie chcę jej widzieć. Dziadek mówi, że mama jest znowu w ciąży. Ciekawe, czyje jest to dziecko. Opowiedział mi, że mama, jak była młoda, była prostytutką, ale mój ojciec ją uwolnił. Niestety, gdy go zabrakło, moja mama wypięła się na swoich rodziców i związała z ojczymem. Tym samym zabiła moją babcię, której serce nie wytrzymało strachu o nas, o naszą rodzinę. Bałem się, że dziadek odeśle mnie do mamy, ale powiedział, że mogę u niego zostać. A mimo to nie mogę przestać myśleć o mamie. Mam wrażenie, że moje serce tak bardzo krwawi przez to, co mi zrobiła...

Opowiedział, niemal jednym tchem. Altin słuchał uważnie. Gdy wybrzmiało ostatnie zdanie, zapadła kilkusekundowa cisza.

-Rozumiem. Może, gdy odetchniesz od mamy, spojrzysz na to kiedyś inaczej.

Blondyn poprawił swoje półdługie włosy i uśmiechnął się lekko.

-Dzięki. Chciałbym jej wybaczyć, kiedyś, ale nie czuję, bym mógł to zrobić. Ale... jest coś, o co chciałbym cię zapytać.

-Tak?

-Skąd my się znamy?

To pytanie siedziało mu w głowie od momentu pierwszej rozmowy z czarnowłosym chłopakiem.

-Moi rodzice zaraz po moim urodzeniu przeprowadzili się do Moskwy na jakiś czas. Byliśmy razem w żłobku a potem w przedszkolu. Razem stawialiśmy pierwsze kroki na lodowisku.

Przed błękitnymi oczami stanęła scena, gdy mając niecałe cztery lata pojechali z przedszkola na lodowisko. Starszy przyjaciel trzymał go za rękę i pomagał mu wejść na lód. Pierwszy raz miał łyżwy na nogach. Opiekunki pomagały dzieciom zachować równowagę i zacząć jeździć, oni szybko oddalili się od grupy, gdyż jazda szła im niemal naturalnie. Chłopiec, którego trzymał za rękę, miał czarne włosy i oczy i ciemniejszą skórę niż on. Nazywał się...

-Beka.

Powiedział cicho. Przypomniał sobie i połączył fakty. Niedługo po tym wydarzeniu zaczął trenować łyżwiarstwo. Ale jego przyjaciel wkrótce wyjechał i został sam. Nigdy nie zrozumiał, czemu chłopak zniknął z jego życia.

-Tak, Jurij.

Usłyszał w słuchawce i uśmiechnął się. W jakiś sposób cieszył się z odzyskania przyjaciela z dzieciństwa.

-Tęskniłem, gdy odszedłeś. Bałem się tego, co będzie.

Wyznał. Wiedział, że się tym nie zbłaźni.

-Ja też. Ale miałem przeczucie, że kiedyś cię spotkam.


Komentarze

  1. Hejeczka,
    wspaniale, w końcu przypomniał sobie skąd się znają... może będzie teraz wiele okazji do ponownego spotkania...
    weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. Hejeczka,
    wspaniały rozdział, w końcu przypomniał sobie skąd się znają... może będzie teraz wiele okazji do ponownego spotkania...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Zośka

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty