Only you - one-shot

Witajcie~
Dziś, tak na zakończenie roku szkolnego - mały one shot ^^
Liczę, że się spodoba~
~Neko

Wpatrywałem się w bezchmurne niebo, na którym dumnie lśniło Słońce, swoimi promieniami rozświetlając każdy zakamarek miasta. Przyjemnie ogrzewało moją wychłodzoną skórę, łaskocząc delikatnie jej odsłonięte fragmenty. Ogarnęło mnie ciepło, aż na moment przymknąłem oczy. Uwielbiam wysokie temperatury i świecące w pełni słońce. Dużo osób się śmieje, że zacznę się za chwilę gotować, ale tylko Ty jesteś w stanie doprowadzić mnie do wrzenia. Tylko Ty rozniecasz ogień na moim ciele najlżejszym dotykiem i tylko Ty sprawiasz, że rozpływam się pod Twoim spojrzeniem. Tylko Ty sprawiasz, że spalam się - z miłości, pożądania, z rozkoszy... w ogóle wywołujesz u mnie same pozytywne emocje.

Tom, piszę to, bo nie potrafię wyrazić swoich uczuć, chociaż wiem, że to krótkie wyznanie to za mało, by wyznać Ci te miliardy emocji, które tylko Ty we mnie wywołujesz. By przywołać najpiękniejsze chwile, które tylko Ty potrafiłeś zaczarować. By choć w połowie oddać to, jak bardzo Cię kocham i potrzebuję. Tylko Ty liczysz się w moim życiu, bo jesteś moim powietrzem, moim wschodem i zachodem Słońca, moim dniem i nocą, moim szczęściem i przede wszystkim - moim życiem. Tylko Ty mnie rozumiesz i akceptujesz w pełni takiego, jakim jestem. Tylko Ty obdarzyłeś mnie takimi uczuciami i to właśnie Ty nauczyłeś mnie, czym jest szczęście.

Dziś mijają dokładnie trzy lata, od kiedy pierwszy raz wyznaliśmy sobie, co do siebie czujemy. Pamiętam, jak staliśmy na tym balkonie. Drżałem, w oczach miałem już łzy, ale wiedziałem, że nie ma odwrotu. Zbyt dużo się wydarzyło i zbyt dużo już zostało powiedziane. Reszta należała do nas. Zawahałem się na moment, spojrzałem Ci w oczy i otworzyłem drżące usta, z których wypłynęło to jedno zdanie.

"Kocham Cię, Tom, najbardziej na świecie."

Widziałem malujące się w Twoich oczach ulgę i radość. Dopiero po chwili dostrzegłem tam ogromną miłość i szczęście. Nie odpowiedziałeś mi werbalnie, od razu pokazując mi siłę swoich długo skrywanych uczuć. Podszedłeś do mnie, obejmując pewnie w talii i wpijając się zachłannie w moje usta, przekazując  w ten sposób wszystkie swoje emocje. Cały drżałem, ale nie ze strachu czy zimna, a z przyjemności i bezgranicznego szczęścia, które mnie wtedy ogarnęło. Tylko Ty potrafisz doprowadzić mnie do takiego stanu. Tylko Ty tak na mnie działasz. Potem długo jeszcze staliśmy na tym balkonie, wtuleni w siebie, obdarowując się co rusz słodkimi pocałunkami.

Od tamtej pory jestem szczęśliwy. Mamy swoje wzloty i upadki, ale przetrwaliśmy tak wiele, że wierzę, iż razem przetrwamy wszystko. Choć początek był ciągłą walką o to szczęście, teraz nic nie stoi nam na drodze. Tylko Ty umiesz podnieść mnie po porażce. Tylko Ty możesz sprawić, że wzbiję się w powietrze, gotów do lotu, lub spadnę na Ziemię, tracąc skrzydła. Oddaję Ci się w pełni, Tom. Jesteś dla mnie wszystkim.

Dziękuję, że jesteś i co dzień obdarowujesz mnie swoją miłością i dajesz mi szczęście. Tylko Ty liczysz się w moim życiu.

Kocham Cię,
Bill

Młody mężczyzna w czarnych warkoczach spoglądał szeroko otwartymi oczami na kartkę. Przed nim stał blondwłosy chłopak, zagryzający wargę w oczekiwaniu na reakcję towarzysza. Gdy ich spojrzenia się spotkały, ich ciała przeszył delikatny dreszcz. Warkoczyk uśmiechnął się ciepło i odkładając list na stół, podszedł do swojego chłopaka, po czym objął go ciasno w pasie i wpił się zachłannie w jego usta, zupełnie, jak tamtego dnia. Gdy oderwali się od siebie, spojrzał mu w oczy.

-Coś dla ciebie przygotowałem, z okazji naszej rocznicy.

Szepnął i zaczął ciągnąć go do obszernej jadalni. Siedzieli w niej ich rodzice i przyjaciele, nikt więcej. Zaskoczenie blondyna sięgnęło jednak zenitu dopiero, gdy starszy chłopak stanął przed nimi wszystkimi, chrząkając, by zwrócić ich uwagę i odwrócił się przodem do partnera, patrząc mu głęboko w oczy i chowając jego dłonie w swoich.

-Bill... dałeś mi tak wiele, że nie śmiem Cię prosić o więcej, a mimo to robię to każdego dnia. Dałeś mi siebie, swoją miłość. Oddałeś mi swoją duszę, serce, życie, ciało... Ufasz mi bezgranicznie. Tylko Ty potrafisz sprawić, że cieszą mnie drobnostki. Tylko Ty w ciągu zaledwie paru sekund poprawiasz mi humor. Tylko Ty potrafisz ze mną wytrzymać, mimo, że często wybucham i się złoszczę - Ty dzielnie to znosisz, przytulasz się do mnie i mówisz, że wszystko się ułoży. Tylko Ty sprawiasz, że moje serce bije jak szalone, do tego stopnia, że mam wrażenie, iż zaraz wyskoczy mi z piersi. Tylko Ty jednym słowem, gestem sprawiasz, że wariuję. Kochasz mnie całego - z całym zestawem moich wad i zalet. Tylko Ty zawładnąłeś mną całkowicie, kradnąc moje serce, duszę, ciało... uzależniłeś mnie od siebie. Tylko Ty liczysz się w moim życiu. Kocham Cię jak szaleniec, i nie chcę tego już nigdy więcej ukrywać. Chciałbym wykrzyczeć światu, jak szczęśliwy jestem, bo tylko Ty potrafisz mnie uszczęśliwić. Ale ponieważ nie możemy tego zrobić, pozwól, że chociaż w naszym małym świecie znajdą się bliskie nam osoby. Tylko Ty się dla mnie liczysz i Twoje szczęście jest najważniejsze. Dlatego mam do Ciebie tylko jedną prośbę - zostań ze mną na zawsze. Na dobre i na złe. W zdrowiu i w chorobie. Obiecuję Ci wszystko to, tylko Tobie będę wierny po grób. Chciałbym móc budzić się i zasypiać przy Tobie. Chciałbym, byś już na zawsze zagościł w moim życiu. Chciałbym podarować Ci tak wiele. Chciałbym wyrazić moje uczucia do Ciebie, chociaż czuję, że je rozumiesz. Nie umiem ubrać ich w słowa, ale może zrozumiesz, gdy spytam w prost. Tylko Ty władasz moim umysłem i sercem. Bill, czy uczynisz mi ten zaszczyt i wyjdziesz za mnie?

Oczy wszystkich zgromadzonych w pomieszczeniu były utkwione w stojącej przed nimi parze. Obserwowali w napięciu, jak potoczy się sytuacja. Nagle po bladych policzkach młodszego z chłopców popłynęły kryształowe krople a dolna warga zaczęła drżeć. Jeszcze chwilę patrzyli sobie w oczy, po czym blondyn rzucił się ukochanemu na szyję i wtulił w niego mocno, płacząc już rzewnie ze wzruszenia i szczęścia.

-Tak, Tom. Wyjdę za Ciebie. Tylko Ciebie pragnę, przysięgam Ci wierność, to, że Cię nie opuszczę... Tylko Ty się liczysz. Kocham Cię najbardziej na świecie... i chcę spędzić resztę wieczności właśnie z Tobą.

Powiedział przez wciąż płynące łzy. Ich usta złączyły się w namiętnym pocałunku, którego nie przerwali, dopóki nie zabrakło im powietrza. Ich rodzina i przyjaciele - najbliższe im osoby z uśmiechami na twarzy przyglądali się tej scenie, gdy dwójka zakochanych w sobie, szczęśliwych ludzi przysięgało sobie wieczną miłość. Wszyscy zdawali sobie sprawę, że nie dostaną tutaj ślubu, jednak gotowi są wyjechać, by urządzić uroczystość. Wiedzieli też jednak, że jeśli się do tego nie posuną, to zorganizują coś tutaj. Niekoniecznie będzie to ślub w pełnym tego słowa znaczeniu, ale dla nich to nie miało znaczenia. Dla nich to była kolejna okazja do pokazania sobie, jak silnym uczuciem się darzą i sprawieniem sobie wzajemnej radości. A szczęście jednego, to szczęście drugiego.

I to uczucie będzie kwitło, dopóki ich dwa serca będą bić. Jeśli jedno stanie, drugie zupełnie zgubi swój rytm i powoli się rozpadnie. Na ich drodze będą mniejsze i większe przeszkody, ale razem je pokonają. Na pewno nie raz w ich serca przepełnione miłością wbije się cierń, po którym zostanie niewielka rana, jednak nawzajem są w stanie wyleczyć każdą ranę ciała i duszy. Czeka ich walka i szczęście. Smutek i radość. Łzy szczęścia i rozpaczy. Jednak obaj wiedzą, że warto - warto, bo kochają, bo to, co ich łączy jest wyjątkowe, szczere. I liczy się tylko to - ich uczucie i szczęście.

Bo miłość zwycięży wszystko.

Komentarze

  1. Piękne! Cud miód malina. Bardzo dobrze że przyjaciele i rodziny tak to akceptują bo normalnie pewnie by ich zamknęli albo w więzieniu albo psychiatryku. A tutaj tak pięknie,szczęśliwie.

    Tak napisze tutaj bo już mi się nie chciało pisać pod poprzednim postem.

    Tak jestem i nigdy nie zniknęłam. Jestem tylko bardzo leniwa i nie chce mi się pisać komentarzy albo nie mam weny żeby cokolwiek napisać. Ale cały czas jestem i czytam. Musisz pamiętać że ja nawet jeśli nie komentuje to i tak zawsze czytam. No taka już jestem. Ale postaram się to chociaż trochę zmienić.
    Pozdrawiam i całuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że w życiu mogło by być ciężko, ale cieszę się, że się podobało ^^
      Spoko, nie ma sprawy, będę pamiętać :)
      Całuję ;*

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty