Rozdzieleni - prolog
Nigdy nie sądziłem, że przyznam się do tego publicznie.
Tak samo, jak nigdy bym nie przypuszczał, że będę tak silny, jak jestem teraz.
Stojąc twarzą w twarz z najbardziej znienawidzoną przeze mnie osobą.
Rozchylam usta i układam je w słowa, które zniszczą nas w oczach wszystkich, a jednocześnie staną się dowodem tego, co jest.
Komentarze
Prześlij komentarz