Porwanie - rozdział 7


Hej~!
Dzisiaj zakończenie "Porwanie" :3
Więc bardzo ładnie *składa łapki jak do modlitwy* Was proszę o komentarze~!
Cóż jeszcze mogę powiedzieć~? Mam nadzieję, że się Wam podobało~. :)
No i pięknie dziękuję za wszystkie komentarze~! <3
A teraz, zapraszam~!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

-Shizu-chan~! - odkąd największy informator z Shinjuku, Orihara Izaya i bestia Ikebukuro, Heiwajima Shizuo wyznali sobie swoje uczucia, minął tydzień. Dziś był trzeci raz w ciągu tego tygodnia, gdy brunet budził swojego potworka, znaną wszystkim w Ikebukuro ksywką.
Blondyn otworzył oczy i jeszcze zaspany, spojrzał na swojego chłopaka.
-Pchło, daj pospać. Dopiero piąta rano. - warknął i przewrócił się na drugi bok. W jego uszach rozbrzmiał perlisty śmiech informatora.
-Shizu-chan, naprawdę myślisz, że tak łatwo się poddam i tak po prostu sobie pójdę~? - wyśpiewał i podszedł do łóżka. - No, ale skoro tak... - znajdując sposób, by obudzić złotookiego, wszedł mu pod kołdrę i przytulił go od tyłu. Polizał go po szyi i otarł się o jego tyłek.
-Shizu-chan... - zamruczał i ugryzł blondyna w szyję.
-Pchło! - wrzasnął Shizuo, wyskakując z łóżka całkowicie już rozbudzony. Najbardziej nie chciał być uke, a Izaya właśnie próbował to zrobić.
-Hahahahahahahahaha~! Nareszcie się obudziłeś, Shizzy~! - zaśmiał się czerwonooki i wyszedł spod ciepłej kołderki z asymetrycznym, znienawidzonym przez jego chłopaka uśmiechem na twarzy. To, że wyznali sobie miłość nie znaczy, że muszą od razu zmieniać swoje zachowanie. Jeśli w ogóle kiedykolwiek je zmienią. Nie chcą być cukierkową parą, jaką są niektórzy, czyli są dla siebie słodcy, mówią do siebie tylko 'skarbie', 'kotku', 'słoneczko' itp. No i nie muszą pokazywać swojej miłości i przekazywać radości każdej napotkanej żywej istocie.
Blondyn westchnął i podszedł do szafy, wyjmując komplet ubrań.
-Znowu ubierasz strój clowna, Shizuś~? - zapytał złośliwie Orihara. Jednak nie otrzymał żadnej odpowiedzi od wyższego chłopaka, ponieważ ten zacisnął zęby i poszedł do łazienki.
Starając się uspokoić, głównie po to , aby nie zrobić demolki w swoim mieszkaniu, zrobił poranną toaletę i gotowy wyszedł do kuchni, gdzie czekał na niego szkarłatnooki.
-Szybko ci poszło, Shizzy. - zauważył informator. Ex barman bez słowa, wyjął z lodówki ser, szynkę, masło i wyłożył je na blat, po czym wyjął z szafki chleb. Zabrał się za przyrządzenie sobie kanapki. Usiadł do stołu na przeciwko bruneta i zaczął jeść, starając się nie słuchać nawijania informatora.
-No i wiesz, Shizzy, ciekawe jakby zareagowali Shinra i Celty, gdybyśmy im powiedzieli? Na pewno ciekawiej niż Simon, który od początku twierdził że między nami coś jest~! Ale chciałbym zobaczyć minę Kasuki... - nie skończył, bo blondyn uderzył dłońmi w stół i wstał.
-Izaya, do cholery! - wrzeszczał - Nie zachowuj się jak debil! W końcu jesteśmy kochankami, więc czemu zachowujesz się jak jakiś dupek?! - wywrzeszczał, prosto w twarz swojego kochanka, po czym wziął kilka głębszych wdechów. Spojrzał na twarz bruneta, którego zamurowało. Dopiero wtedy uświadomił sobie, co powiedział.
Po minucie lub dwóch, Izaya wstał i podszedł do swojego potworka i przyciągnął go do siebie. Patrząc mu w oczy, powiedział:
-Jeśli chcesz, żebym był grzeczny, zmuś mnie. - ledwie skończył, gdy poczuł wargi wyższego chłopaka na swoich własnych. Zarzucił mu ręce na szyję. Dłonie potworka objęły go w talii.
-W takim razie będę Cię zmuszać. A jeśli będziesz niegrzeczny, to szykuj się na naprawdę surową karę. - uśmiechnął się drapieżnie, szepcząc te słowa. Oriharę aż dreszcze przeszły po plecach, ale były one dreszczami przyjemności, nie strachu. Uśmiechnęli się do siebie i ponownie złączyli swoje wargi w dzikim, namiętnym pocałunku.

Komentarze

Popularne posty