Mikołajki
Ho-ho-ho~
A więc przybył do Was Twincest'owy Mikołaj i przynosi Wam przepełnionego seksem one-shota :D
Mam nadzieję, że się spodoba :3
Miłych Mikołajek~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A więc przybył do Was Twincest'owy Mikołaj i przynosi Wam przepełnionego seksem one-shota :D
Mam nadzieję, że się spodoba :3
Miłych Mikołajek~
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
To miał być zwykły dzień. Przynajmniej tak sądził Tom, gdy obudził się rano. Nie chciało mu się patrzeć na kalendarz, wiedział, co dziś jest. Zima. Jak on nie cierpi zimna... wyjechałby gdzieś, ale akurat teraz muszą być w Berlinie i nagrywać płytę. Chciał wstać i zebrać się do studia, ale przypomniało mu się, że Bill wykombinował im wolne. Bill... gdy pomyślał o tej postaci, w pierwszej kolejności zobaczył szeroki, ciepły uśmiech na szczupłej twarzy okalanej czarnymi włosami, które czasem opadają na oczy, zgrabny nosek, wystające kości policzkowe, orzechowe oczy, w które można się wpatrywać godzinami, miękkie usta, których chce się smakować, gładką skórę, którą chce się dotknąć. Potem w myślach zobaczył jego ciało. Najpierw łabędzią szyję, którą tak uwielbia pieścić, bo jest to czuły punkt Czarnego. Potem wystające obojczyki i szczupłe ramiona. Chudy tors, kolczyk w sutki. Bardzo wrażliwy punkt. Przedramię z tatuażem Freicheit89 zrobiony 3 miesiące temu. Następne są dłonie. Drobne, o szczupłych, sprawnych palcach. Ich skórę można całować godzinami, by sprawić mu przyjemność. Czarne, długie paznokcie, uwielbiające rysować wzorki na jego skórze. Biodra. Kształtne, nadające wcięciu w talii jeszcze lepszego wyrazu. Tatuaż gwiazdki. Jędrne, kształtne pośladki. Chude uda, które silnie przyciągają go do siebie. Zgrabne łydki. Stopy, których nie lubi, a jednak które on mógłby całować, gdyby tego sobie zażyczył ich właściciel. Uśmiechnął się do swoich myśli. Tak, kocha bliźniaka, z wzajemnością. Uwielbia go. Pragnie go. I zrobi dla niego wszystko.
Usłyszał, jak ktoś uchyla drzwi a potem niemal bezszelestnie wsuwa się do pokoju. W myślach widział, jak drobna postać podchodzi, poruszając się jak zwinny kotek. Poczuł, jak materac delikatnie się ugina pod ciężarem tego piórka i czuł na sobie jego wzrok. Uśmiechnął się. Obaj wiedzieli, że nie śpi, ale udawali. Po chwili czuł ciepły oddech na swoim policzku a zaraz potem miękkie usta musnęły go. Złapał właściciela tych warg w pasie i przewrócił ich tak, że czarnowłosy leżał pod nim z rękami po bokach głowy a on klęczał nad nim z uśmiechem wpatrując się w te piękne, roześmiane oczy.
-Wstałeś.
Skomentował ze śmiechem młodszy z bliźniaków, nie zmieniając jednak pozycji, co bardzo odpowiadało Dredziarzowi, który wyszczerzył szeroko cały rządek białych ząbków.
-Ano wstałem. I miałem nawet fajne myśli.
Powiedział, po czym złączył ich usta w długim, pełnym ciepła pocałunku. Gdy go skończył, postać pod nim oblizała lubieżnie wargi.
-Tak? A o czym?
Zapytał zaczepnie, chociaż pewnie się domyślał.
-Nie o czym a o kim. O tobie.
Odparł, wciąż patrząc mu w oczy. Dopiero teraz zauważył czapkę Mikołaja, która leżała obok na poduszce, bo musiała spaść Czarnemu, gdy go przewrócił.
-Mhm... i do jakich wniosków doszedłeś?
Oderwał wzrok od kawałka czerwonego materiału i znów zajrzał w orzechowe tęczówki.
-Że mam na ciebie ochotę.
Odparł w prost i raz jeszcze zasmakował malinowych warg. Całował go długo i namiętnie, zmieniając co chwilę tempo, ssał jego język, wargi, językiem badał wnętrze jego ust, ale nie robił nic poza tym. Gdy przerwał, obaj mieli przyspieszone oddechy, jakby już zaczęli się kochać. A oni zaczynali dopiero grę wstępną. Roziskrzone pożądaniem oczy patrzyły na wiszącego nad ich właścicielem chłopaka. Ten przywarł do jego szyi i zaczął ją lizać, gryźć i całować, podczas gdy dłonie młodszego chłopaka zdejmowały jego bokserki, co było jedyną częścią jego pijamy. Zaraz też poczuł, jak szczupłe palce zaciskają się na jego przyrodzeniu, wywołując zduszony jęk u właściciela. Starszy z braci sprawnie zabrał się za obojczyki a zaraz potem zdjął czarny sweterek i zaczął pieścić tors. Jedna z dłoni mniejszego chłopca pieściła jego kark a druga pracowała na jego przyrodzeniu.
-Przestań, bo nie wytrzymam i w ciebie wejdę.
Wymruczał Tom, odrywając się na moment od zakolczykowanego sutka. Blada klatka piersiowa ciężko unosiła się i opadała.
-A może ja tego chcę?
Zapytał urywanie Czarny. Zwykle narzekał, że ma go rozciągnąć, a teraz tak o? Jednak pożądanie w jego oczach mówiło wszystko - chciał tego, jak niczego innego na świecie. Czekoladowe oczy spojrzały w dół i ujrzały w spodniach młodszego próbującego wydostać się na wolność penisa. Zdjął jego spodnie, specjalnie zahaczając o przyrodzenie a potem w ten sam sposób bokserki i ukazała mu się duża, na wpół stojąca męskość. Oblizał się na jej widok, a właściciel zakręcił tyłkiem.
-Posiądź mnie.
Usłyszał. Jego penis stwardniał jeszcze bardziej od samego widoku i od samych słów, wypowiadanych przez malinowe usta. Sięgnął na szafkę po lubrykant i wylał trochę na rowek brata, po czym polał swojego penisa. Przymierzył się i spojrzał na niego. Bliźniak rozkładał szerzej nogi i błagał wręcz o więcej. Tom wszedł w niego a szczupłe uda objęły go ciasno w tym samym momencie, w którym z gardła ich właściciela wydarł się urywany krzyk. Dredziarz natomiast rozpływał się. Nie robili tego dwa tygodnie przez ciągłe ganianie w tę i we w tę, prawie zapomniał, jakie to wspaniałe uczucie. Członek jego brata też stwardniał. Zaczął się poruszać, czemu towarzyszyły jęki młodszego, który miął pościel i drapał mu kark. Zaciskał się na nim i po chwili jego penis był twardy jak skała a jego wnętrze w całości idealnie wypełnione przez członka bliźniaka tak, że nie było już ani odrobiny miejsca. Każde pchnięcie wywoływało nową falę ciepła i podniecenia, pragnęli się. W końcu po członku młodszego z chłopców zaczęły spływać pierwsze słonawe krople spermy aż w końcu biała substancja wytrysła z niego, brudząc mu tors i uniemożliwiając na moment oddychanie z przyjemności, a jednocześnie zaciskając się na bracie, który wytryskając w nim wypełnił każdą, niepożądaną lukę we wnętrzu jego bliźniaka i szybko zaczął wylewać się z niego, brudząc pościel. Jednak mimo wytrysku i świetnego orgazmu ich członki wciąż stały. Wtedy Bill przetoczył brata na plecy i zaczął się na niego nabijać. Robiąc to prężył ciało, prezentując się w całej okazałości a z rozchylonych warg uciekały jęki przyjemności. Byli w siódmym niebie, zatraceni w sobie, aż w końcu obaj doszli - Bill z umieniem brata na ustach, brudząc ich obu na brzuchach a Tom znów wylewając się z niego na pościel i swoje uda. Zdjął dotychczas trzymane na biodrach brata dłonie i przejechał nimi po jego torsie. Nie miał dość, ale nie był w pełnej gotowości, podczas gdy penis jego brata wciąż się prężył. Spojrzał na niego, na co ten zarumienił się lekko.
-Przepraszam, ale... to takie podniecające, gdy jesteś we mnie i perfekcyjnie wypełniasz mnie od środka tak, że twoja sperma się we mnie nie mieści.
Odparł na pytający wzrok brata. Ten wyszedł z niego i usadził go na brzegu łóżka a sam uklęknął przed nim. Bez słowa wziął jego męskość do ust i zaczął go ssać, lizać, przygryzać, a dłonią bawił się jądrami, udami i trzonem. Jęki bliźniaka tylko upewniały go w tym, że dobrze robi. W końcu słonawo-słodka ciesz obficie wylała mu się w usta, a on to wszystko połknął. Przecież to część osoby, która jest połową jego duszy - nie ma w tym nic obrzydliwego. Sam nie zauważył, kiedy podczas sprawiania przyjemności bratu sam stanął w pełnej swej okazałości. Wiedział jednak, że gdy wejdzie w bliźniaka, ten znów nie będzie mógł zapanować nad podnieceniem. Rozwiązanie przyszło jednak samo - Czarny klęknął przed nim szybko i zatopił go w swoich ustach na tyle, na ile mógł. Obciągał mu, pomagając sobie dłońmi i gdy w końcu bliźniak doszedł, pobrudził mu twarz. Dredziarz ujął tę ukochaną buzię w dłonie i starł swoją spermę a potem wpił się w miękkie wargi, dziękując pocałunkiem za całą zabawę, na którą zeszło im pół dnia.
-Wesołych Mikołajek.
Powiedzieli jednocześnie, leżąc i obejmując się, patrząc sobie głęboko w oczy. Prezenty mieli zamiar dać sobie później. Teraz chcą się sobą nacieszyć.
Wolnych oj wesołych dla nich :)
OdpowiedzUsuńMelduje się, przeczytane, ale nie rozpisze sie niestety dziś :/
pozdrawiam ♥
He he he:) ale fajna jednoczęściówka. Czytało się bardzo przyjemnie. Czekam, oczywiście z utęsknieniem, na "Trust me"
OdpowiedzUsuń~Andry
Fajny one shot. Czekkam na kolejne xD
OdpowiedzUsuńChyba dobijemy znów w jeden dzien!!! :'
OdpowiedzUsuń-)
Dawaj kolejny <3
Ha ha :-) nie masz wyjścia :-D musisz dziś wstawić odcinek :'-D pozdrawiam i życzę duuuużo weny bo masz coraz więcej fanów !!
OdpowiedzUsuń#Sami