Wir waren zusammen - rozdział 8
Bill długo nie mógł zasnąć. Chociaż jego kochanek dawno już smacznie spał, on wciąż leżał i wpatrywał się w sufit. Zastanawiał się nad tym, co stało się tego wieczoru. Nie żałował. Wiedział, że prędzej czy później do tego dojdzie, nawet czasem myślał o tym, jak będzie wyglądał ich seks. A mimo wszystko nie mógł zasnąć. Nie był do końca pewien, czy był na to gotowy. A jednak zrobił to i nie mógł już tego cofnąć. Nie wiedział, jak ma się z tym czuć. Spojrzał przez ramię na swojego chłopaka i zapatrzył na jego twarz. Westchnął cicho, wplątując palce w swoje włosy i myśląc o tym. Nie widząc innego wyjścia, wstał najciszej jak potrafił i szybko ubrał się, by nie zamarzł. Wziął do ręki swój pamiętnik i długopis i zszedł do kuchni, gdzie nalał sobie soku i usiadł przy stole. Otworzył zeszyt na pustej stronie i przez chwilę myślał, jak ująć to, co czuje. Westchnął i trąc zaspane oczy przyłożył długopis do pustej kartki i zaczął pisać kolejne słowa.
Drogi pamiętniku,
dzisiaj oddałem się Tomowi po raz pierwszy. Teraz mam kaca moralnego.
Kocham Toma całym sercem. Chciałem mu się oddać i przygotowywałem się na to. Ale z jakiegoś powodu mam wątpliwości, czy dobrze zrobiłem.
Oczywiście, Tom jest wspaniały. Sam sex był cudowny i miałem wrażenie, że fruwam. Tom zdecydowanie zna się na rzeczy i doprowadził mnie do czystego szaleństwa. Nie sądziłem, że sex może być tak przyjemny i cudowny...
Co więc mnie dręczy? Nie mam pojęcia. Myślę o tym, czy dobrze zrobiłem. Oczywiście, chciałem tego, ale... może to było dla mnie za szybko? Nie mogłem jednak już dłużej czekać... ostatnio przyszedł do nas Max i słyszałem, jak rozmawiali. Max oferował podanie Tomowi kilku numerów do ludzi, którzy będą chętni mu się oddać, zaoferował nawet sam siebie. Mówił o tym, że przecież obaj są normalnymi facetami i sex jest dla nich czymś normalnym, a to, że Tom pości od 4 lat jest dziwne. Tom wydawał się całkiem chętny na numerek lub dwa. Nie mogłem na to pozwolić. Kocham Toma ponad wszystko i nie mogłem pozwolić na to, żeby... żeby dotykał kogoś w taki sposób, jak dzisiaj mnie. To chyba ich rozmowa popchnęła mnie do decyzji oddania się dzisiaj Tomowi. Strach przed tym, że on też mnie zostawi, bo nie zaspokajam jego potrzeb.
Straciłem dziewictwo z Tomem. Nie żałuję i jestem chętny częściej się z nim kochać. Nie mogę tylko wyzbyć się tego dziwnego uczucia, które....
Dalej nie zdążył napisać. Długopis wysunął mu się z dłoni i spadł z cichym brzękiem na podłogę, a jego głowa opadła na blat, a Czarny zapadł w długi sen. Nie pierwszy raz zasnął nad swoimi notatkami. Nawet się nie zorientował, kiedy odpłynął.
Tom obudził się, rażony promieniami Słońca. Z jękiem uświadomił sobie, że zapomniał wczoraj zasłonić rolety. Westchnął cicho i wtedy zorientował się, że czegoś albo raczej kogoś mu brakuje. Rozejrzał się po pokoju ale nigdzie nie dostrzegł czarnej głowy. Przeciągnął się leniwie, wstał z łóżka i naciągnął na tyłek dresowe spodnie, po czym zszedł na dół, chcąc poszukać chłopaka. Westchnął, widząc, jak drobne ciało opiera się o blat w kuchni. Podszedł i wziął go delikatnie na ręce, po czym przeniósł go do salonu i położył na kanapie. Czuł jednak, że chłopiec jest chłodny, więc wygrzebał z szafki koc i przykrył nim młodego. Wrócił do kuchni i nastawił wodę na herbatę i postanowił, że gdy tylko przygotuje śniadanie, obudzi Czarnego, żeby ten zjadł razem z nim. Z takim postanowieniem zalał sobie kawę i już chciał zacząć robić śniadanie, gdy zauważył otwarty zeszyt, nad którym zasnął jego ukochany. Chciał go zamknąć i odłożyć na bok, ale jego wzrok padł a dwa pierwsze zdania i go zamurowało. Czytał i czytał a jego oczy rozszerzały się w szoku z każdym jednym słowem coraz bardziej. Po policzkach popłynęły mu łzy.
-Co ja zrobiłem..? - powiedział, łkając cicho. Przewrócił kartkę i spojrzał na poprzedni wpis.
Drogi pamiętniku,
znów byłem chory. Znów dałem Tomowi powody do zmartwień. Nie chciałem tego...
Tom z coraz większym szokiem czytał kolejne wpisy. Gdy skończył, był cały we łzach.
-Przepraszam, Billy. - powiedział cicho, przykładając dłoń do ust. Przeszedł do salonu i uklęknął obok młodszego chłopaka. Wplątał palce w jego włosy i zaczął przeczesywać je w czułej pieszczocie. Nastolatek zamruczał cicho i wtulił mocniej twarz w kocyk, którym był przykryty. Tom westchnął cicho i wrócił do kuchni, gdzie zaczął przygotowywać śniadanie. Kanapki z twarożkiem i pomidorem, ciepła herbata z cytryną i pokrojony ogórek i czerwona papryka do przegryzienia. Zatopiony w swoich myślach zajmował się tym dwa razy dłużej, ale w końcu spojrzał na przygotowanie i wrócił do śpiącego chłopca, chcąc go obudzić.
Tylko co on miał teraz zrobić?
Komentarze
Prześlij komentarz