Zemsta - Rozdział 1

 


Wszyscy świetnie bawili się na trwającym właśnie weselu. No... prawie wszyscy. Na balkonie pewien mężczyzna kłócił się ze swoim synem, przed wejściem do sali weselnej pewna kobieta wypalała kolejnego papierosa a przy jednym ze stołów, obok dwóch pustych miejsc, siedziała jak struta 13-letnia dziewczyna. Wpatrywała się niewidzącym wzrokiem w stojący przed nią stroik, obracając na stole łyżeczkę do deseru. Kompletnie nie czuła tego wesela i zastanawiała się, kiedy w końcu będzie mogła wrócić do domu. Doskonale czuła liczne, nienawistne spojrzenia na sobie i nie umknęło jej uwadze, że gdy tylko znajdowała się w czyimś pobliżu lub chociaż na kogoś spojrzała, ta osoba odwracała wzrok i unikano jej. Westchnęła ciężko, opierając brodę na dłoni. Czym sobie na to zasłużyła? Przecież wszystko było tak dobrze. Przez lata bawiła się ze swoim ukochanym bratem i regularnie widywała się z rodziną... a teraz? Od jakiegoś czasu wszystko się zmieniło. Rodzina zaczęła jej unikać a brat wyprowadził się do jednej z ciotek. W domu panowała atmosfera tak gęsta, że można było ją kroić nożem i przynajmniej raz dziennie wybuchała kłótnia. Mimo to nikt nie chciał jej powiedzieć, o co poszło. 

Nastolatka podniosła wzrok zielonych oczu, gdy ktoś nagle usiadł naprzeciw niej. Skrzywiła się w duchu, widząc znienawidzoną ciocię. To u niej kilka lat temu zamieszkał jej brat i to ona była prowokatorem w tej rodzinie. Czego więc teraz od niej chciała? Jej miejsce jest kilka krzeseł dalej. 

-Nie bawisz się dobrze, kochanie? 

Dziewczyna spięła się, słysząc ociekające wręcz jadem słowa, jednak nie skomentowała tego. Obiecała przecież rodzicom, że będzie grzeczna, nie zamierzała więc wchodzić w dyskusję. Pokręciła jedynie głową.

-Wiesz, że to wszystko twoja wina? 

Kobieta nie ustawała i najwyraźniej nie zamierzała tak łatwo odpuścić. Czarnowłosa dziewczyna zacisnęła dłoń, wbijając paznokcie w skórę i starając się uspokoić. Nie miała ochoty na żadne rozmowy.

-Gdyby nie ty i twoja matka dziwka, twój ojciec nie zaniedbałby twojego brata i nie musiałby on się wyprowadzać do mnie. Dalej nie mogę uwierzyć, że mój starszy braciszek wybrał sobie taką kurwę jak twoja matka na żonę! Ale ty jesteś dokładnie taka sama, córeczka mamusi. Będziesz taką samą dziwką a może nawet większą, jak twoja matka i zniszczysz życie jeszcze wielu ludziom. Szkoda, że nie postarałam się bardziej i nie doprowadziłam twojej matki do poronienia, gdy była z tobą w ciąży. Powinnaś się zabić. A ta kurwa, która udaje żonę mojego brata, powinna zginąć w męczarniach, jak na dziwkę przystało. Pamiętaj, że takie dziwki...

Kobiecie nie dane było skończyć, bo nagle tuż obok jej wyciągniętej w stronę nastolatki dłoni wylądował nóż. Ostrze wbiło się w twarde drewno blatu na kilka milimetrów, o włos omijając jej dłoń. Zaskoczona i z niejakim strachem w oczach spojrzała na siedzącą naprzeciwko niej nastolatkę. Zielone oczy pociemniały a twarz nie wyrażała absolutnie żadnych emocji. Wyciągnięta ręka natomiast wciaż trzymała w palcach wspomniany nóż.

-Powiem to tylko raz, więc słuchaj uważnie. Odwal się od moich rodziców. Nazwij moją matkę dziwką jeszcze jeden raz a przysięgam, że stracisz nie tylko rękę. Wyrwę ci struny głosowe i dam świnią na pożarcie. Zrozumiałaś? To teraz spierdalaj.

Wysyczała nastolatka cicho, od czego jej krewną przebiegły ciarki po plecach. Siedzący obok czarnowłosej mężczyzna położył dłoń na ramieniu czarnowłosej, chcąc ją jakoś uspokoić. Dziewczyna potrząsnęła głowa i zamrugała szybko kilka razy, jakby wyrwana z jakiegoś transu, nim spojrzała na partnera swojej kuzynki i uśmiechnęła się lekko. Lubiła go. Wydawał się jedyną osobą, która nie nienawidzi jej i jej rodziców w tej rodzinie. Nie licząc oczywiście pary młodej i rodziców pana młodego. 

-Hej, Alice, chodź, zatańczymy trochę, co?

Zaproponował i nie czekając na odpowiedź porwał nastolatkę na parkiet, chcąc ją oderwać od czarnych myśli, złowrogich spojrzeń i niewybrednych komentarzy rodziny. Podczas gdy czarnowłosa bawiła się w najlepsze na parkiecie, w obieg po sali poszła jedna, jedyna informacja. 

Trzeba ją trzymać z dala od prawdy. Alice nie może się dowiedzieć.

Komentarze

Popularne posty