My wonderful nightmare - rozdział 4


Impreza integracyjna drużyny siatkówki. Nie miałem pojęcia, że coś takiego w ogóle się odbywa, ale najwyraźniej uczelnia Hakuchou bardzo dbała o tego typu rzeczy. Zerknąłem na kartkę, którą przed chwilą wręczył mi kapitan i przekrzywiłem głowę. Wyjazd miał trwać 3 dni i miało nie być w planie żadnych treningów.

-Myślałem, że trenujemy codziennie.

Wiem, że było to prawdopodobnie głupie pytanie z mojej strony, ale bardzo się zdziwiłem. Sądziłem, że wyjazd integracyjny drużyny siatkarskiej oznacza głównie grę w siatkówkę, a na planie w ogóle tego nie widziałem.

Plan wycieczki integracyjnej drużyny siatkarskiej Uniwersytetu Tokijskiego Hakuchou

Czas trwania: czwartek - poniedziałek

czwartek - wyjazd spod uniwersytetu zaraz po zajęciach (ok. godziny 18) i dotarcie do hotelu ok. godziny 20, wspólna kolacja
piątek - śniadanie o godzinie 7:00, zwiedzanie w godzinach 9 - 15:00, obiad o godzinie 15:00, czas wolny w godzinach 15 - 19:00, wspólny grill i rozpoczęcie imprezy integracyjnej od godziny 19:00
sobota - późne śniadanie o godzinie 11:00, od godziny 12 do 18:00 czas wolny, o godzinie 18:00 wyjście do klubu (zarezerwowana loża VIP)
niedziela - późne śniadanie o godzinie 11:00, czas wspólny w godzinach 12 do 14:00, czas wolny w godzinach 14 do 20:00, kolacja o godzinie 20:00, od godziny 21 do 22:30 podsumowanie wyjazdu
poniedziałek - godzina 5:00 wyjazd z hotelu i dotarcie pod uniwersytet ok. godziny 7:00

-Masz rację, Hinata, ale integracja i odpoczynek są równie ważne, co trening, dlatego raz na pół roku organizujemy drużynowy wyjazd integracyjny, to zwiększa efektywność naszej gry.

Wyjaśnił, uśmiechając się i szperając za czymś w papierach, po czym podał mi kolejną kartkę, która na pierwszy rzut oka wyglądała, jak jakiś formularz.

-Jadą z nami opiekunowie, ale nie będą się nami zajmować. Wypełnij to i oddaj jutro przed treningiem.

Skinąłem głową i schowałem obie kartki do plecaka, ruszając za naszym kapitanem w stronę hali gimnastycznej, na której za kwadrans miał się rozpocząć trening, więc powoli trzeba było zacząć się przebierać.

-Tak właściwie, organizujemy też wyjazdy z innymi szkołami czy raczej nie?

Zapytałem, wspominając czasy wyjazdów integracyjnych chociażby z Nekomą, gdy byłem jeszcze w Karasuno i ile frajdy nam to sprawiało. Zawsze mogliśmy się wiele od nich nauczyć.

-Nie. Organizujemy czasem wspólne treningi, ale nie organizujemy wyjazdów, mimo, że wciąż jesteśmy na nie zapraszani. Jednak nasza drużyna jest silna właśnie dlatego, że potrafi zaskoczyć każdego przeciwnika, dlatego taki wyjazd byłby bezcelowy, jedynie pokazałby wszystkie nasze asy.

To, co mówił miało sens, ale mimo wszystko trochę żałowałem. Być może na jakimś wyjeździe międzyszkolnym spotkałbym się ze znajomymi z Karasuno? No cóż, jedyne co, to mogę liczyć na grę z nimi na wspólnym treningu.

-Aha, Shoyo, nie zapomnij kupić alkohol i fajki i zabrać kasę na wyjazd. Przyda ci się.

Mrugnął do mnie z uśmiechem i ruszył na salę, a ja stałem przez moment jak wryty przed drzwiami prowadzącymi do szatni. Oni mają zamiar tam pić i palić? Sądziłem, że sportowcy tego nie robią.

-Oi, Shoyo, coś ty taki nieobecny, jakbyś ducha zobaczył?


-Kapitan powiedział, że na wyjazd mam wziąć alkohol i papierosy. Sądziłem, że sportowcy tego unikają.

Rin spojrzał na mnie jak na idiotę, po czym zaczął się śmiać, wyciągając strój z torby a ja nie do końca wiedziałem, jak mam interpretować jego zachowanie.

-Właśnie o to chodzi. W trakcie wyjazdu nie jesteśmy sportowcami a zwykłymi studentami. Dlatego mamy się bawić najlepiej, jak możemy i robić wszystko to, na co nie pozwalamy sobie na co dzień.

Wyjaśnił, wciąż chichocząc pod nosem i uśmiechając się do mnie, jakbym opowiedział mu najlepszy żart pod Słońcem. Może i tak jest, ale niezbyt jestem co do tego przekonany, jednak nie miałem teraz czasu by o tym rozmyślać. Szybko się przebrałem i pobiegłem na halę, chcąc zacząć już trening.

Komentarze

Popularne posty