Zapisane w gwiazdach - Prolog


 Siedziałem obok jakiejś kobiety na ławce, która znajdowała się na jakimś klifie, i obserwowaliśmy spokojny ocean. Na początku sądziłem, że to moja mama, ale przecież... nie możemy śnić o ludziach, których nigdy nie spotkaliśmy, prawda? Poza tym miała bardzo długie, jasne blond włosy - zupełnie inne od moich i nie sądziłem, żeby to była ona. W pewnym momencie odwróciła się przodem do mnie a ja w końcu mogłem zobaczyć jej twarz, która wydawała mi się tak znajoma, a jednak nie potrafiłem jej do nikogo przypisać.

-Musisz go znaleźć.

Powiedziała a jej głos brzmiał tak, jakby była gdzieś niezwykle daleko. Zmarszczyłem brwi, nie mając pojęcia, o kim ona mówi. Nie mogłem sobie też przypomnieć, żebyśmy wcześniej o kimkolwiek rozmawiali. 

-Kogo?

Zapytałem, jednak nie odpowiedziała mi. Zamiast tego wstała i podeszła do krawędzi klifu a ja czułem, jak moje serce bije coraz szybciej. Bałem się tego, co się za chwilę stanie ale czułem, że nie mogę nic z tym zrobić. 

-Musisz go znaleźć. 

Powtórzyła, po czym skoczyła a obraz przed moimi oczami stał się niezwykle rozmyty.

***

-Bill? Bill, obudź się! Spóźnimy się do szkoły.

Otworzyłem oczy i czułem szybkie bicie serca. Zupełnie tak, jakbym się czegoś bał, ale czego? Kompletnie nic nie pamiętałem z tego, co mi się śniło i nie sądziłem, żeby to był koszmar.

-Kogo musisz znaleźć?

Spojrzałem zaskoczony na współlokatora, który gadał do mnie widząc, że już nie śpię.

-Co?

Może zadałem mało inteligentne pytanie, ale guzik mnie to obchodziło.

-Przez sen powtarzałeś, że musisz kogoś znaleźć. Chodzi o kogoś konkretnego?

Spojrzałem na niego jak na kosmitę i zastanowiłem się. Szczerze mówiąc nic takiego nie pamiętałem ale nie sądziłem też, żeby kłamał, nie miał w tym żadnego interesu. Wzruszyłem ramionami i zwlokłem się w końcu z łóżka wiedząc, że muszę się zacząć zbierać, żeby nie spóźnić się na lekcje. 

Problem w tym, że w myślach faktycznie echem wciąż odbijał mi się głos jakiejś kobiety.

"Musisz go znaleźć."

Komentarze

Popularne posty