Jabłko - Rozdział 22
Czas jednak mijał a Draco siedział samotnie w ich wspólnej sypialni myśląc o tym wszystkim, czego się dowiedział. Teraz zachowanie jego przyjaciela wydawało się logiczne i w sumie w cale nie dziwił się tym wszystkim dziwnym, jak do tej pory sądził, reakcjom i wymijającym odpowiedzią. Nie wiedział jednak, jak ma się do tego ustosunkować i miał milion myśli na sekundę. Ciągle zastanawiał się, jak ma zareagować i co ma odpowiedzieć na to miłosne wyznanie, jak się do tego ustosunkować, ale wciąż nie był pewien ani tego, ani nawet swoich uczuć. Westchnął cicho po raz kolejny i spojrzał po raz sam nie wiedział który na zegarek rejestrując, że minęło ponad pięć godzin od ich rozmowy. Stwierdzając, że nie może tak tego zostawić, postanowił poszukać swego przyjaciela, jednak gdy tylko wstał ze swojego wygodnego fotela, drzwi do ich sypialni otworzyły się i do pomieszczenia wszedł nie kto inny, jak Harry. Blondyn odetchnął z ulgą i zmierzył wzrokiem swojego współlokatora. Z całą pewnością mógł stweirdzić, że brunet płakał i to dosyć dużo. Widać to było po jego zaczerwienionych oczach i zmarnowanej postawie. Chłopak jednak z miejsca rzucił się na swoje łóżko i tak, jak stał - w swoich wygodnych jeansach i za dużym swetrze - zakopał się pod kołdrą i wtulił twarz w poduszkę dając znać, że nie ma zamiaru z nikim rozmawiać.
-Harry, dobrze się czujesz?
Zaczął blondyn, jednak nie doczekał się absolutnie żadnej odpowiedzi ze strony przyjaciela. Westchnął ciężko i usiadł na skraju jego łóżka, chcąc w jakiś sposób okazać mu chociaż najmniejsze zrozumienie i wsparcie. Nie do końca wiedział, co ma o tym wszystkim myśleć, ale nie mógł sobie pozwolić na utratę przyjaciela. Nie chciał go stracić i to było jedyne, co wiedział na pewno.
-Przepraszam. Podałem ci veritaserum i nie sądziłem, że powiesz mi coś takiego. Martwiłem się o ciebie i chciałem za wszelką cenę dowiedzieć się, dlaczego tak dziwnie się zachowujesz. Wybacz mi, proszę.
Draco mówił niczym do ściany i po kilku minutach milczenia dalej nie doczekał się jakiejkolwiek reakcji od swojego współlokatora, więc po prostu myśleli przez jakiś czas. Dziedzic rodu Malfoy był jednak w stu procentach pewien, że jego przyjaciel nie śpi i ze spokojem przyswaja każde jego słowo.
-Nie wiem, co mam ci na ten temat odpowiedzieć. Zaskoczyłeś mnie. Chcę jednak żebyś wiedział, że jestem przy tobie. Jesteś moim najlepszym przyjacielem i nie mam zamiaru cię opuszczać ani z ciebie rezygnować, nie ważne, co się stanie. Prześpij się z tym, proszę. Po prostu bądź ze mną szczery i nie odsuwaj się ode mnie, proszę.
Dodał jeszcze od siebie po krótkiej chwili zastanowienia, nim z ciężkim sercem wrócił do swoich zajęć, zostawiając swojego przyjaciela w spokoju. Zastanawiał się, co teraz będzie i czy kiedykolwiek będzie im dane normalnie porozmawiać? Mógł tylko mieć nadzieję.
Komentarze
Prześlij komentarz