Lodowy książę - Rozdział 21
Obaj narzeczeni doskonale zdawali sobie sprawę z faktu, że dotychczasowy król cały czas ich obserwuje. Chociaż trochę im to przeszkadzało i czuli się przez to zestresowani, to nie mieli zamiaru dać mu jakichkolwiek powodów do tego, by się ich doczepić i zniweczyć ich jakiekolwiek plany.
Biało-czerwony chłopak doskonale czuł na sobie wzrok swego ojca, gdy siedzieli w czwórkę przy królewskim stole i zdawał sobie sprawę, że oczekuje czegoś od niego. Podświadomie wiedział również, co takiego. Nie zamierzał jednak szukać byle powodu, by dać królowi to, czego chce. O nie. Król dostanie, czego żąda, jednak dopiero wtedy, gdy nadarzy się ku temu okazja. A ta nadarzyła się o wiele szybciej, niż ktokolwiek byłby w stanie się spodziewać. Ogromne drzwi do pomieszczenia otwarły się i wkroczył jeden z majordomów, odchrząkując cicho.
-Proszę mi wybaczyć przerwanie posiłku. Książę, pod zamkiem znalazł się pewien mężczyzna, który twierdzi, że musi pilnie z tobą pomówić. Co mamy z nim uczynić?
Zapytał, kierując spojrzenia wszystkich na wspomnianego chłopaka. Ten otarł swoje usta serwetką i odłożył ją na stół.
-Już idę. Nie karzmy mu czekać. Bakugo, spotkamy się w komnatach.
Ostatnie zdanie skierował do siedzącego u jego prawego boku partnera, po czym nachylił się i musnął krótko jego usta w delikatnym pocałunku, nim wstał ze swojego miejsca i po chwili zniknął za drzwiami. Fuyumi uśmiechnęła się szczęśliwa widząc, jak sądziła, łączące jej brata i jego byłego ochroniarza uczucie. Blondyn z kolei starał się zachować jak najbardziej naturalnie, jednak nawet zajadając się deserem, wciąż miał wrażenie, jakby ich usta były złączone w tym delikatnym niczym płatek róż pocałunku. Król z kolei zaklął szpetnie, nim opuścił jadalnie wiedząc, że przegrał tę walkę.
Komentarze
Prześlij komentarz