Odnaleźć siebie - Rozdział 13 REWRITE


 pov Nicholas

Nadszedł w końcu czas, gdy musiałem namówić Justina do przemiany. Od czasu jego Przebudzenia minęło już sporo czasu i fizycznie doszeł już do siebie - chociaż wciąż absolutnie nie można było mówić o jego pełnym zdrowiu czy to fizycznym czy psychicznym. Długie lata życia na krawędzi i katowania go zostawiły po sobie niezwykle głębokie blizny, które niezmiernie trudno będzie zaleczyć, o ile w ogóle było to możliwe. Musiałem jednak znaleźć sposób, by zmienił się w Wilka, przynajmniej ten jeden raz.

Wszedłem właśnie do naszej sypialni, w której od kilku dni wspólnie urzędowaliśmy - wcześniej Justin bardzo się bronił przed spaniem razem i wyraźnie zaznaczał swoją prywatną przestrzeń, jednak ostatnio chętnie wtulał się we mnie i zasypiał w moich ramionach. Nie robiliśmy nic sprośnego - po prostu sama bliskość była dla nas obu wystarczająca, przynajmniej na razie. W każdym razie chłopak właśnie relaksował się w ustawionym przy oknie fotelu, czytając jedną z moich książek i prawie nie zwrócił na mnie uwagi, dopiero po chwili odrywając się od czytanych stron. 

-Justin, musimy porozmawiać. 

Zacząłem miękko, siadając na fotelu naprzeciwko niego i uśmiechając się lekko, chociaż zdecydowanie widziałem zmartwienie na jego twarzy, wymieszane z niepokojem. 

-Wiem, że się boisz, ale powinieneś w końcu przemienić się w Wilka. Nie możemy dłużej czekać. 

Ulga i niepokój jednocześnie mieszały się na jego twarzy, jednak nie mogłem tym razem znowu odpuścić. Musiałem w końcu do tego doprowadzić. Nie wiedziałem, czy Justin kiedyś faktycznie będzie znowu chciał się przemienić, jednak musi to zrobić chociaż ten jeden raz. To rytuał przejścia, który czekał każdego nowego Wilka.

-W porządku.

Zgodził się cicho, odkładając książkę i wzdychając ciężko. Wiedziałem, że nie było to dla niego takie proste, chociaż nie miałem pojęcia dlaczego - w końcu zmiana w Wilka była cudowna, możliwość biegania jako wolne stworzenie w każdą stronę świata, na którą ma się ochotę. Wiatr, deszcz, woda ze strumienia - to wszystko czuło się zupełnie inaczej niż będąc w ludzkiej formie. Miałem nadzieję, że on również to pokocha.

pov Justin

Nie byłem przekonany co do pomysłu Nicka, jednak nie mogłem tak po prostu odmówić ani dłużej się wymigiwać - już i tak czekał niemal miesiąc a ja doskonale słyszałem, jak rozmawiał o tym ze swoim betą. Musiałem w końcu się przemóc i przejść Przemianę, bo inaczej chyba nigdy mi nie odpuszczą. Westchnąłem ciężko i wstałem ze swojego miejsca, chcąc mieć to jak najszybciej za sobą. 

-Gdzie mam to zrobić?

Zapytałem, najwyraźniej zaskakując tym swojego partnera. Chociaż czy zdecydowanie mogłem go tak nazwać? Nie miałem pojęcia.

-Najlepiej pójdziemy nad rzekę. Weźmiemy ci jakieś ubrania na zmianę. 

Odpowiedział i wstał, podchodząc do szafy a ja nie odrywałem od niego wzroku, zastanawiając się nad naszą dziwną a jednocześnie prostą relacją. W końcu podszedłem do niego i przytuliłem się, czując jak jego silne ramiona przyciągają mnie bliżej do ciepłego ciała, zakleszczając mnie w uścisku. Odchyliłem głowę w tył i spojrzałem a niego, wpatrując się w te idealne rysy i głębokie, brązowe oczy. 

-Kocham cię, wiesz?

Palnąłem chyba w najgłubszy możliwy sposób tak ważne wyznanie, na które Nicholas czekał przecież już tak długo. Mógłbym przysiąc, że nigdy w życiu nie widziałem takiego szoku na jego twarzy ale przecież chyba o to chodziło, prawda? Poczułem jego palce na swoim podbródku i zostałem przyciągnięty do czułego a jednocześnie delikatnego pocałunku, którym przelał na mnie całe swoje szczęście z moich słów. Dopiero po dłuższej chwili oderwał się ode mnie, co nie oznaczało jednak, że znów mogłem normalnie oddychać. 

-Nie wiedziałem, ale nawet nie wiesz, jak się cieszę. Też cię kocham.

Komentarze

Popularne posty