Zatańczysz? - Rozdział 13


 Przez kilka kolejnych dni blondyn skutecznie uwodził swojego partnera, jednocześnie zastanawiając się intensywnie nad tym, dlaczego w ogóle to robi. W pewnym momencie po prostu stwierdził, że chłopak mu się podoba a ich więź, która zacieśniała się z każdym dniem odkąd się poznali sprawiała, że powoli się w nim zakochiwał. Nie miał doświadczenia w miłosnych podchodach i nie do końca wiedział, jak powinien się zachować, przez co starał się po prostu zachęcić do siebie swojego partnera, jednocześnie kusząc go na wszelkie sposoby chociaż pozostawało to całkiem subtelne. 

Tego wieczora po kąpieli blondyn położył się w cienkim szlafroku na łóżku, jak to miał w zwyczaju, jednak było mu zbyt ciepło, by od razu zakopywać się pod kołdrą. Wziął więc do ręki książkę i ułożył się wygodnie, postanawiając się trochę zrelaksować. Doskonale wiedział, że Altin wróci niedługo ze spotkania z jego ojcem, więc miał niewiele czasu dla siebie ale po całym dniu poza domem nie chciał go od razu męczyć, więc po prostu miał zamiar dać mu oddech i poczekać, aż Kazach sam będzie szukać jego towarzystwa. Już dawno zauważył, że jego partner potrzebuje czasem chwili samotności, więc mu się nie narzucał. 

Zaczytany w historię opisaną na stronach trzymanej w dłoniach książki nie zauważył nawet, gdy jego mąż wszedł do pomieszczenia ani że ten przyglądał mu się od kilku minut. Brunet nie mógł nie zauważyć piękna jego partnera. Szczupła ale sportowa sylwetka była niczym wyrzeźbiona z marmuru, więc blada skóra jedynie to podkreślała a skupiona, spokojna twarz okalana złotymi włosami była piękna i wyglądał, jak anioł. Chociaż w tym momencie bardziej przypominał wyuzdanego aniołka, który właśnie oczekuje na swojego nałożnika. Kazach podszedł cicho do łóżka i ułożył się na materacu, dopiero tym zwracając na siebie uwagę swojego partnera, który od razu obdarzył go pięknym uśmiechem.

-Witaj w domu. 

Powiedział cicho, odkładając na bok czytaną właśnie książkę i skupiając całą swoją uwage na partnerze.

-Szlafrok troszkę ci się zsunął.

Zauważył Beka z lekkim śmiechem, jednak blondyn zdawał się tym kompletnie nie przejmować, bo nawet nie oderwał od męża wzroku. 

-A to źle?

-Zależy, co chcesz tym osiągnąć.

-To zależy od tego, co chcesz, żebym osiągnął.

Altin wyglądał na lekko zbitego z tropu i posłał partnerowi pytające spojrzenie, na co blondyn roześmiał się cicho. Dopiero po chwili znów spojrzał na niego a rozbawienie zdradzał jedynie czający się w kącikach ust uśmiech.

Komentarze

Popularne posty