Why do I have to lose everyone? - Rozdział 8
Siedzieliśmy z Erenem na jednej warcie, co zarządził sam Erwin, bo mieliśmy robić patrole w parach, rozkoszując się tym spokojem, nawet jeśli tylko chwilowym. Usadziłem się pod drzewem, będąc w gotowości w każdej chwili zerwać się na równe nogi i użyć sprzętu do trójwymiarowego manewru. Eren z kolei usadził się na jednej z gałęzi nade mną, na tyle byśmy mogli swobodnie się komunikować.
-Levi, mam pytanie.
Zdziwiłem się, gdy po ponad godzinie warty mój towarzysz w końcu się odezwał, więc uniosłem na niego wzrok, nim wróciłem do obserwowania horyzontu.
-O co chodzi?
Zachęciłem go w końcu stwierdzając, że mała pogawędka niczemu nie zaszkodzi a może nam obojgu umilić trochę czas.
-Co się wydarzyło na poprzedniej wyprawie?
Nie do końca wiedziałem, skąd to pytanie. Domyślałem się, że prawdopodobnie usłyszał coś od innych osób, które od dłuższego czasu są w Oddziale i wiedziały, co się tam stało.
-Tytan zabił dwie bardzo ważne dla mnie osoby. Byli dla mnie jak rodzina.
-Co się stało z tym tytanem?
-Zabiłem go. Zarżnąłem jak najgorsze ścierwo, którym był. Pociąłem na tysiące małych kawałeczków.
-To dlatego tak nienawidzisz tytanów?
-Nienawidzę ich, bo bez powodu zabijają ludzi.
-A gdyby mieli powód?
-To wciąż byłoby nie w porządku. Ludzkość bez specjalnego sprzętu i wiecznego treningu nie ma nawet szans się obronić a co dopiero walczyć z nimi.
-Czyli niezależnie od sytuacji nienawidzisz i będziesz nienawidzić tytanów?
Spojrzałem znów na niego zastanawiając się, dlaczego tak bardzo mu na tym zależy. Chłopak jednak na mnie nie patrzył, wbijając wzrok w bliżej nieznany punkt w oddali.
-Nie wiem. To zależałoby od sytuacji.
Odpowiedziałem w końcu, rozmyślając przez resztę dnia, dlaczego dla Erena tak ważne były te pytania. Niestety odpowiedzi nie miałem poznać w najbliższym czasie.
Komentarze
Prześlij komentarz