Doki-Doki - rozdział 13
*Ten rozdział jest pisany z perspektywy Kenmy*
Zastanawiam się... Dziś
jest zakończenie roku szkolnego. Chibi-chan jest z tego raczej
zadowolony. Ostatnie miesiące były dla niego istnym koszmarem. Nie dość,
że dowiedział się, że jest homoseksualny, to jeszcze chłopak, w którym
się zakochał, brutalnie go odrzucił a na dodatek ośmieszył i zniszczył
mu życie. Kageyama-kun, co jest z tobą nie tak? Ja rozumiem, że możesz
nie odwzajemniać uczuć Hinaty-kun, ale żeby od razu robić mu takie coś?
Jesteś okrutny. Na szczęście udało mi się przekonać Krewetkę-kun, by
przeniósł się do naszej szkoły. Chociaż tu zazna spokoju. W dużym
mieście takie rzeczy są inaczej przyjmowane. Może dołączy do naszego
klubu siatkówki? Chociaż ostatnio coś mówił, że nie ma już do tego
serca. Zastanawia mnie, czy można jakoś mu przywrócić pasję do gry?
Wbrew pozorom przejmuję się i myślę o wszystkim, tylko że wewnętrznie i
tego nie okazuje. A ludzie mówią, że wszystko zlewam. Kiedy to nie
prawda! No ale, co ja chcę od ludzi? Właściwie trochę się martwię, co z
nim będzie, kiedy tu przyjdzie. Leczenie się z niespełnionej miłości
może potrwać na prawdę długo. A jeśli w tym czasie znajdzie sobie kogoś
nowego? Może mu się polepszy? W sumie chyba mu się nie przyznałem, że
jestem gejem. No ale cóż... W sumie i tak do niego nie startuję, więc co
to ma za znaczenie? Bardziej martwi mnie to, że może sobie coś zrobić.
Ktoś, kto tak bardzo wszystko przeżywa, może nie najlepiej radzić sobie z
odrzuceniem, a kiedy znalazłem go w tym parku, niczym małego,
zagubionego kotka, był na skraju depresji. Mam nadzieję, że mu przeszło a
jeśli jeszcze nie, to prędko przejdzie. Nie jestem zbyt dobry w
pocieszaniu kogoś. I w okazywaniu emocji. I w rozumieniu ich. I w
integracji z innymi ludźmi. Jak to było?
Człowiek łączy się z człowiekiem czy jakoś tak. (fragm. piosenki Tokio Hotel - "Human connect to human" ~ dop. autorka)
Ja
tego nie mam. U mnie występuje bardziej - człowiek łączy się z konsolą.
Serio. W sumie chyba dzisiaj wyszła nowa gra... muszę iść do sklepu po
akademii zobaczyć, czy już jest i o czym jest. Może będzie o zombie?
Ostatnio lubię zombie. Gram we wszystkie gry, w których występują.
Miewam takie fazy, że gram tylko w gry związane z czymś przez jakiś
czas. Właśnie... trzeba by skończyć ostatnią. Ale to za chwilę... za
wygodnie mi w tym łóżku, nie chce mi się nawet palcem ruszyć. Brak
motywacji... hehe. Te wakacje będą ciekawe. W połowie sierpnia Krewetka
ma ze mną zamieszkać. Miło. Może przestanę mieć opinię aspołecznego?
Chociaż nie. Ja na prawdę nie przepadam za ludźmi. Są dziwni. I nieraz
źli. W każdym jest coś takiego, co nie pozwala mi im w pełni zaufać. No,
oprócz Tetsu i Krewetki. O Tetsu wiem wszystko i jest moim najlepszym
przyjacielem od dziecka. Ufam mu, bo tak dobrze go znam. A Hinata-kun...
on po prostu taki jest. Niewinny. Jakby nieskalany złem tego świata. O
jeny, skąd u mnie takie słownictwo? Nieskalany... nauczycielka byłaby
dumna. No nie ważne. W sumie przydałoby się zrobić zakupy bo mam w
lodówce tylko światło... Wczoraj tak się pochłonąłem grą, że nie kupiłem
nic do jedzenia i nie mam teraz nic na śniadanie. No nic. Kupię sobie
coś. Ale... ale to pewnie będzie drożdżówka albo kanapka... O nie... nie
będzie mleka... Kenma, zacznij regularnie uzupełniać zapasy mleka w
swojej lodówce. I płatków, żebyś nie jadł samego mleka. Kuroo coś mówił,
że pod tym względem jestem jak kot. No i pod względem moich źrenic.
Hehe. Naoi-sensei był trochę przestraszony jak mnie pierwszy raz
zobaczył. W sumie każdy boi się dzieciaka, który siedzi z nosem w
konsoli i ma pionowe źrenice a w dodatku jego dojrzałość emocjonalna i
okazywanie emocji jest na poziomie poniżej zera. Chociaż może nie
dojrzałość, ja po prostu panuję nad sobą. Nie chcę, żeby ludzie mnie
wyśmiali czy coś. Chyba powinienem przestać się tym aż tak przejmować...
Cholera. Trzeba wstać. Jak spóźnię się na akademię, to wychowawca mnie
zabije.
Komentarze
Prześlij komentarz