Odnajdę cię - Rozdział 23
Pewnej nocy, gdy wyrwałem się nagle ze snu, zauważyłem, że Erena nie ma w łóżku obok mnie. Zdziwiło mnie to i gdy spojrzałem w bok zauważyłem go, siedzącego przy biurku i wpatrującego się w usłane gwiazdami niebo. Podniosłem się na ramionach, zastanawiając się, dlaczego nie śpi.
-Coś nadchodzi.
Powiedział to bardzo cicho, ale wśród panującej w mieszkaniu ciszy jego słowa były doskonale słyszalne. Zamknąłem usta, które otworzyłem chwilę wcześniej, bo chciałem coś powiedzieć ale w końcu z tego zrezygnowałem.
-Levi, obiecaj mi coś.
W końcu spojrzał na mnie a ja wiedziałem, że zaraz rzuci czymś, czego w cale nie chcę słyszeć. Mimo to i sprzeciwiając się targającymi mną uczuciami skinąłem głową, w ciemno zgadzając się, na co zechce.
-Jeśli stanę się tytanem, od razu mnie zabijesz. Błagam.
Czułem, jak moje serce przez chwilę przestało bić. Wpatrywałem się w niego nie mogąc uwierzyć, że właśnie powiedział to, co powiedział. Ale sens jego słów powoli do mnie docierał i kiwałem powoli głową, uświadamiając sobie, co one oznaczają.
-Obiecuję.
Szepnąłem, mimo że w cale nie chciałem tego powiedzieć. Na jego ustach pojawił się smutny uśmiech. Zszedł z krzesła i nachylił się nade mną, złączając nasze wargi w czulym pocałunku.
-Kocham cię.
Odpowiedział tak cicho, jakby ktoś w ogóle mógł nas usłyszeć. Położył się na łóżku obok mnie, ale żadne z nas już tej nocy nie zmrużyło oka.
Eren zdecydowanie coś wiedział. Coś, o czym mi nie mówił. Zastanawiałem się, co to może być, ale nie potrafiłem znaleźć odpowiedzi. Na moje nieszczęście, miałem przekonać się o tym szybciej, niż kiedykolwiek bym sobie tego życzył.
Komentarze
Prześlij komentarz