Lód - epilog
Czarnowłosy chłopak wyskoczył i zrobił idealny piruet w powietrzu, lądując miękko z powrotem na lodzie. Młody mężczyzna zagwizdał, widząc swojego ukochanego, jak niemal fruwa w powietrzu, robiąc postępy w nauce jazdy na łyżwach. Zaklaskał i przytulił ukochanego, gdy tylko ten do niego podjechał po swoim udanym tricku.
-Widziałeś, Tom?!
Zapytał podekscytowany, niemal skacząc w miejscu. Warkoczyk roześmiał się ciepło, po czym złożył pocałunek na miękkich ustach.
-Widziałem, przecież wiesz, że patrzę tylko na ciebie.
Odparł, obdarzając ukochanego ciepłym uśmiechem. Wziął go w ramiona i zaczął robić piruety w miejscu, unosząc ukochanego w powietrzu.
-Wariat!
Krzyknął nastolatek, gdy jego nogi znów zetknęły się z grubym i twardym lodem. Warkoczyk uklęknął przed nim i sięgnął do kieszeni, z której wyjął malutkie opakowanie i spojrzał z uśmiechem na swojego chłopaka.
-Bill... uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moim mężem?
Zapytał, otwierając pudełeczko, w którym znajdował się prosty, srebrny pierścionek, doskonale w stylu czarnowłosego.
-Tak, tak, tak!
Krzyknął chłopiec uradowany, i obserwował uważnie, jak jego chłopak zakłada mu pierścionek na palec. Rzucił mu się na szyję i zatopił w miękkich, zakolczykowanych ustach.
-Niedługo zostaniesz panem Kaulitz.
Szepnął mężczyzna, gdy ich usta już się rozłączyły.
-Najważniejsze, że to ty będziesz moim mężem.
Odparł Czarny, i znów zatopił się w pocałunku, który odbierał mu oddech.
Komentarze
Prześlij komentarz