Sługa - Prolog
Ciemność.
Było ciemno i nie wiedziałem, gdzie się znajduję.
Ciepło.
Tam, gdzie byłem, było ciepło. Nie za gorąco i nie za zimno.
Po prostu idealnie.
Dezorientacja.
Nie wiedziałem nic. Było tylko uderzenie w głowę i potem
obudziłem się tutaj.
Ból.
Moje ręce były ciasno związane z tyłu i bardzo mnie to
bolało, ale nie narzekałem.
Strach.
Nie wiedziałem, co się stanie i czego mam oczekiwać.
Światło.
Nagle rozbłysło, oślepiając mnie. I wtedy zatonąłem w tych
pięknych oczach.
Kobaltowych tęczówkach wyrażających znudzenie.
Komentarze
Prześlij komentarz