Wybuchowy lód - rozdział 13
-O czym ty mówisz? Kim ty
jesteś?!
Bohater numer dwa coraz bardziej
się denerwował i nie wiedział, jak ma się zachować w danej sytuacji. Z kolei
Bakugo doskonale wiedział, co ma zrobić i gdy tylko Todoroki zaczął się
oddalać, podążył za nim i złapał go w jednym z zaułków, przez które chłopak
przechodził.
-Co ty odpierdalasz, Mieszańcu?!
Warknął, spoglądając na niego ze
złością i nie rozumiejąc kompletnie nic z zaistniałej sytuacji. Czerwono-biały
chłopak spojrzał na niego beznamiętnym wzrokiem i wzruszył ramionami.
-Skąd się tu wziąłeś? Nie masz
upraw....
-To ja tu zadaję pytania! Co ty
odpierdalasz? Zbieraj się, idziemy do domu!
Warknął, po czym chwycił chłopaka
za nadgarstek, jednak ten się wyrwał.
-Ale ja już jestem w domu,
Bakugo.
Odpowiedział, wciąż nie ukazując
żadnych emocji, nawet, jeśli takowe nim targały.
-O czym ty do cholery gadasz?
Katsuki czuł się, jakby ktoś
walnął go czymś ciężkim głowę i jakby znowu był ostatnim kretynem, a nie był
kretynem i to uczucie go frustrowało.
-Że nie mam zamiaru wracać do
Akademii.
-Ale dlaczego?
-Czegoś się dowiedziałem.
-Czego?
Ognisto-lodowy chłopak uniósł
oczy ku niebu i westchnął ciężko.
-Jeszcze się nie domyśliłeś?
Zapytał, wywołując jeszcze
większą irytację w blondynie. Widząc jego reakcję, postanowił mu wszystko
wyjaśnić, bo nie miał ochoty się z nim bić.
-Dabi to mój brat. Brat, który
uciekł z domu, bo ojciec zniszczył naszą rodzinę, niemal go torturując. Mam
zamiar trwać u boku mojego brata. Byłbym szczęśliwy, gdybyś do nas dołączył.
-Dlaczego miałbym to zrobić?
-Ponieważ się w tobie zakochałem.
Komentarze
Prześlij komentarz