"Legends never die" - Ereri - Special na Dzień Kobiet
Kochane Kobitki,
z okazji Dnia Kobiet - wszystkiego najlepszego!
Special dla Was z Tej okazji.
Ship: Levi x Eren (Attack on Titan)
Rodzaj: Songfick
Piosenka: Legends never die - Against The Current
Special dla Was z Tej okazji.
Ship: Levi x Eren (Attack on Titan)
Rodzaj: Songfick
Piosenka: Legends never die - Against The Current
Zapraszam,
~Neko
Legends never die
When the world is calling you
Can you hear them screaming out your name?
When the world is calling you
Can you hear them screaming out your name?
To miała być zwyczajna wyprawa za mury. Ale zginęło tak wielu naszych... tak wielu bohaterów poległo.
W tym Ty, Levi.
Dlaczego musiałeś umrzeć? Dlaczego nie mogłem Cię obronić?
Dlaczego musiałeś umrzeć? Dlaczego nie mogłem Cię obronić?
Nie pozwolę.
Nie umrzesz. Zostaniesz ze mną. Jesteś w końcu legendą.
A legendy nigdy nie umierają.
Powiedz, czy słyszałeś głosy ludzi, za każdym razem, gdy wyruszaliśmy na misję? Przed otwarciem bramy, za każdym razem stali i skandowali Twoje imię. Bo byłeś ich symbolem nadziei. Byłeś żywą legendą. Pokładali w Tobie całą swoją wiarę. Powiedz, możesz usłyszeć ich teraz, gdy stoją przy Twoim grobie i cały świat woła Twoje imię?
Legends never die
They become a part of you
They become a part of you
Every time you bleed for reaching greatness
Relentless you survive
Hanji wychodzi na przód i wszyscy pozostali przy życiu salutują. Swoje serca oddają też ludzie spoza wojska. Widzę, jak wszyscy salutują i widzę ich smutek a jednocześnie nadzieję, jaka rodzi się w nich, gdy patrzą na resztki naszego Korpusu Zwiadowców. Moje oczy spoczęły na Twoim nagrobku i wtedy zrozumiałem. Legendy nigdy nie umierają. Więc Ty nie umarłeś. Legendy stają się częścią ludzi, którzy zostają i kontynuują ich dzieło. Więc czy Ty stałeś się teraz częścią mnie? Słyszałem Twój głos, wołający moje imię, za każdym razem, gdy krwawiłem, próbując osiągnąć sukces. Czy teraz też będę cię słyszeć? Czy będziesz dalej przy mnie? Pamiętam, jak spojrzałeś na mnie tamtej nocy przed wyprawą. Leżeliśmy nadzy w łóżku i przytulaliśmy się. Bałem się. Spojrzałeś na mnie spokojnie swoimi kobaltowymi oczami, przepełnionymi wtedy miłością i troską. Odgarnąłeś mi włosy z twarzy i pocałowałeś mnie w czoło, po czym spojrzałeś głęboko w oczy i powiedziałeś tylko jedno zdanie.
-Bezwzględnie przetrwasz.
Nie pytałeś. To była pewność, która była w Twoim głosie. To był rozkaz dla mnie i Twoje przekonanie o tym, że przeżyję. Gdy zobaczyłem Twoją śmierć, te słowa odbijały się echem w mojej głowie i wiedziałem, że muszę przetrwać. Dla Ciebie. Mimo, że Ciebie już nie ma.
They never loose hope
When everything is cold and the fighting is near
When everything is cold and the fighting is near
Pamiętam, jak za każdym razem przygotowywałeś się do misji. Nigdy, nawet na moment, nie straciłeś nadziei. Zawsze byłeś pewien, że kiedyś uda nam się wyrwać spod władzy Tytanów a lud Mare padnie przed nami na kolana. Z Tobą lub bez Ciebie, ale byłeś pewien, że to nastąpi. Nawet, gdy wszystko się waliło i byliśmy w krytycznej sytuacji, nie traciłeś zdolności myślenia, powstrzymując mnie przed pochopnym działaniem. I gdy walka się zbliżała, mówiłeś do mnie, że we mnie wierzysz i że damy sobie radę. A ja Ci wierzyłem. Oczywiście, że wierzyłem. Jak mógłbym inaczej?
It's deep in their bones
They'll run into a smoke when the fire is fierce
Odwaga i gotowość. To jest głęboko w kościach bohaterów. Legend. Nie zawahają się przed uratowaniem kogoś. Pójdą na wojnę i będą walczyć do ostatniego tchnienia. Tak, jak Ty to zrobiłeś. Wbiegłeś prosto w dym, w najgorszą walkę, gdy ogień szalał, by ocalić Armina i Hanji, którzy znaleźli się w potrzasku. Oddałeś za nich życie i nie wahałeś się nawet przez moment. Poczułem łzy, które popłynęły po moich policzkach. Bo straciłem Ciebie. Osobę, której oddałem całe moje serce.
Oh, pick yourself up
Spuściłem wzrok i pozwoliłem łzą płynąć. Jak mam sobie bez Ciebie poradzić? Jak wytrwać w tym okrutnym świecie, gdy Ciebie już przy mnie nie ma? Levi, błagam, wróć!
-Och, weź się w garść.
Usłyszałem tak dobrze znany mi głos. Rozejrzałem się, ale nigdzie Cię nie było. Dopiero wtedy zorientowałem się, że to wspomnienie. Zawsze, gdy panikowałem, powtarzałeś mi, że mnie kochasz i mam się wziąć w garść i przetrwać. Dla Ciebie. Dla nas.
Legends never die
When the world is calling you
Can you hear them screaming out your name?
Can you hear them screaming out your name?
-Eren, chciałbyś coś dodać?
Usłyszałem Hanji i spojrzałem na nią. Miałem przemawiać na Twoim pogrzebie, nad Twoim grobem, bo byłem najbliższą Ci osobą i wszyscy o tym wiedzieli. Otarłem oczy i podszedłem do niej, stając przed wszystkimi zebranymi. Poczułem impuls, który przepłynął przez całe moje ciało. Miałem wrażenie, jakbyś stał obok mnie i trzymał mnie za rękę, dodając mi otuchy. Podniosłem dumnie głowę i spojrzałem na zrozpaczony tłum.
-Legendy nigdy nie umierają. Levi nigdy nie umrze. Bo zostanie w naszych sercach. Pamięć o nim, jego idee i to, za co walczył. Dla kogo walczył. My zostaliśmy. Jesteśmy w trudnych czasach. W czasach, kiedy świat nas woła. Potrzebuje nas, naszego oddania, naszej walki i naszych serc. Możecie usłyszeć, jak krzyczą wasze imiona? Musimy iść dalej. Zachować w sercach i pamięci tych, którzy odeszli. Walczyć dla nich.
Wszyscy spojrzeli na mnie zaskoczeni. Nawet dzieci przestały płakać. Dotknąłem pierścionka, który od Ciebie dostałem i nosiłem. Znak naszej miłości.
Legends never die
They become a part of you
They become a part of you
Every time you bleed for reaching greatness
Legends never die
Przełknąłem ślinę i kontynuowałem. Nie lubiłem przemawiać, ale musiałem. Ze względu na Ciebie, Levi. Nie mogę pozwolić, by Twoje poświęcenie poszło na marne.
-Legendy nigdy nie umierają. Nie rozumiecie? Każdy... każdy, kto zginął w służbie ludzkości, to bohater. Kapral Rivaille Ackermann był legendą. I nie pozwolę mu umrzeć, nawet, jeśli nie ma go już wśród nas. Bo legendy stają się częścią nas, wypełniają nas ich idee, czuwają nad nami za każdym razem, gdy krwawimy, by osiągnąć sukces. Nie możemy pozwolić, by idee Kaprala, za które walczyli i zginęli jego żołnierze i on sam, poszło na marne. Musimy kontynuować jego dzieło.
Dodałem. Czułem, jakby Twoje wiecznie zimne palce zaciskały się na mojej dłoni, dając mi znak, że dobrze robię. Zacisnąłem pięści, czując, jak przypływa do mnie nowa siła. To ty mi ją dajesz, Levi?
-Legendy nigdy nie umierają...
Spojrzałem na nich. Ktoś z tłumu powtórzył za mną słowa, które wypowiedziałem zaledwie chwilę temu. Poczułem przypływ nadziei. Levi... jeśli to będzie konieczne, będę walczył samotnie przeciw całemu światu. Ale jeszcze spróbuję.
They're written down in eternity
But you'll never see the price it costs
But you'll never see the price it costs
The scars collected all their lives
-Dokładnie! Oni zapisują się na wieczność na kartach historii. Walczą za nas, za to, byśmy mogli bezpiecznie żyć. Walczą, by coś zmienić. Walczą dla nas wszystkich i każdego z osobna, nie ważne, co się dzieje. Odrzucają całe swoje życie, by oddać się walce dla innych. Ale nigdy nie ujrzycie ceny, jaką muszą płacić. Ludzie, których stracili, rzeczy, które odrzucili... Rodzina, przyjaciele, miłość... Patrzyli na śmierć swoich towarzyszy. Każda strata była jak otwarta rana. Zbierali blizny przez całe swoje życie, musieli jakoś pogodzić się ze wszystkim i wciąż stawać do walki. Wciąż być dla Was ikoną nadziei, wciąż walczyć o przetrwanie.
Słowa praktycznie same płynęły z moich ust, ale teraz zobaczyłem Cię bardzo wyraźnie. Stałeś przede mną w mundurze Zwiadowcy i uśmiechałeś się lekko, słuchając mnie. W Twoich tęczówkach skrywała się miłość do mnie i duma, którą czułeś, gdy coś mi się udawało. Wiatr delikatnie rozwiewał Twoje włosy i łopotał peleryną. Tak bardzo chciałbym móc Cię przytulić.
When everything is lost
They pick up thei hearts and avenge defeat
Before it all starts, they suffer through harm
Just to touch a dream
Och, pick yourself up
-Nawet, jeśli wszystko jest stracone, oni się nie poddają... nie poddawali. Podnosili dumnie głowy, brali się w garść i wznosili ostrza, by pomścić porażkę. Nie mogli się poddać, bo zbyt dużo już poświęcili. Myślicie, że dopiero, gdy stawali się bohaterami, zaczynali kolekcjonować blizny i tracić wszystko? Że to przez wojnę? Oni doświadczyli cierpienia większego, niż myślimy, jeszcze zanim to się zaczęło. Nie znam historii każdego z bohaterów, który umarł. Nie znam dokładnej historii każdej legendy. Ale znam historię Levi'ego... znam historię własnego męża. Legendy, którą był. Oddał wszystko, dla swoich bliskich. Oddał wszystko nawet dla ludzi, których kompletnie nie znał i byli mu obojętni. Poświęcił się służbie duszą i ciałem. Tylko po to, by dosięgnąć marzenie o wolności, o szczęściu. Chcieli być szczęśliwi, ale musieli walczyć o szczęście swoje i innych. Więc przestańcie rozpaczać i weźcie się w garść!
Wrzasnąłem. Widziałem, jak się śmiejesz, ale dawałeś też znak, bym kontynuował. Poczułem się pewniej. Ledwo zauważałem, jak inni są zszokowani.
Legends never die
When the world is calling you
Can you hear them screaming out your name?
Can you hear them screaming out your name?
Legends never die
They become a part of you
They become a part of you
Every time you bleed for reaching greatness
Legends never die
Wziąłem głębszy wdech i zabrałem z rąk Hanji pelerynę Zwiadowcy. Pelerynę, która należała do Ciebie. Wciąż Tobą pachniała. Założyłem ją, wprawiając wszystkich w osłupienie i zasalutowałem, Tobie i innym. W tym momencie oddałem swoje serce całemu światu. Tak, jak Ty to zrobiłeś. Jesteś legendą. A legendy nie umierają.
-Teraz jesteście potrzebni. Wszyscy! Kiedy świat krzyczy was woła, byście go ocalili. Byście walczyli o to, co słuszne. Możecie usłyszeć, jak wołają wasze imiona?! Legendy nas otaczają. Ludzie, którzy oddali wszystko, co mieli, a nawet więcej, za to, w co wierzyli. Legendy nie umierają, bo stają się częścią nas, dając nam motywację i siłę do działania, nawet, jeśli potknie nam się noga, nawet w beznadziejnej sytuacji, oni są przy nas, gdy krwawimy, by osiągnąć sukces, bo nie umarli, bo legendy nigdy nie umierają!
Krzyczałem. Wiedziałem to, ale nie obchodziło mnie to. Widziałem Twój uśmiech aprobaty. Podobało ci się to, co robiłem. Chciałeś, bym kontynuował Twoją misję. Wierzysz, że mogę to zrobić. Że dam sobie radę.
Begging you to fight
Pick yourself up once more
Widziałem, jak zaskoczenie na ich twarzach jest zastępowane przez motywację i determinację. Spojrzałem Ci głęboko w oczy i zobaczyłem, jak poruszasz ustami. Zawiał wiatr, a ja usłyszałem wypowiedziane przez Ciebie słowa.
-Jestem z ciebie dumny. Kocham cię. Będę czuwać nad tobą, zawsze.
Zapewniłeś mnie, a mnie znów w oczach zebrały się łzy, lecz nie pozwoliłem sobie na nie. Uśmiechnąłem się czule do ciebie, co musiało dziwnie wyglądać.
-Rozejrzyjcie się. Stoimy na cmentarzu, gdzie pochowaliśmy tylu bohaterów, tyle legend. Oni wszyscy tu są. Czuwają nad nami i błagają nas, byśmy walczyli. Byśmy kontynuowali ich misje i idee. Oni każą nam się wziąć w garść jeszcze ten jeden raz. Przygarnęli Levi'ego i wszystkich z Korpusu Zwiadowców do siebie i proszą nas, byśmy się nie poddawali. Wierzą w nas, są z nami, czuwają nad nami i dodają nam siły. Dają nam skrzydeł, które poprowadzą nas do celu. Skrzydeł wolności!
Zakończyłem i padłem na kolana, klęcząc przed Tobą i salutując. Poczułem dotyk Twoich zimnych palców na mojej twarzy i jak unosisz delikatnie moją głowę. Złożyłeś pocałunek na moich ustach i spojrzałeś mi w oczy z miłością.
-Nigdy cię nie opuszczę. Uda ci się.
Obiecałeś i zniknąłeś, powoli, niczym rozszerzająca się mgła. Poczułem falę rozpaczy, ale zaraz zastąpił ją spokój i determinacja. Przełknąłem łzy i odwróciłem się, by klęczeć przodem do Twojego nagrobka. Wyciągnąłem zza pasa nóż - to nawyk, którego mnie nauczyłeś i uniosłem dłoń, którą szybko przeciąłem, na co wszyscy zebrani krzyknęli. Ścisnąłem pięść i pozwoliłem krwi skapywać na Twój grób, wsiąkać w ziemię i brudzić Twój nagrobek.
-To moja obietnica. Kapralu Rivaille Ackerman... mój ukochany Levi. Przysięgam ci podążać Twoim śladem i walczyć za ideały, które dzieliliśmy. Nie poddam się do ostatniej kropli krwi. Proszę, czuwaj nade mną i pomóż mi osiągnąć cel.
Powiedziałem cicho, ale wiedziałem, że wszyscy mnie słyszeli. Wstałem z kolan i owinąłem dłoń serwetką. Odwróciłem się, patrząc na nich i zobaczyłem w ich twarzach to, czego potrzebowaliśmy. Gotowość do walki. Wszyscy, bez wyjątku salutowali, oddając swoje serca sprawie.
-Legendy nigdy nie umierają.
Powiedzieli zgodnym chórem, a wiatr poderwał się, niosąc te słowa ku bezkresnemu błękitu nieba. Zamknąłem oczy i rozkoszowałem się nim. Tak, mają rację.
Legendy nigdy nie umierają.
Komentarze
Prześlij komentarz