Wróciłeś - rozdział 13
-No więc ślub weźmiemy w sierpniu,
zaprosimy 50 osób, najpierw podpiszemy papiery w urzędzie stanu cywilnego a
potem pojedziemy do wynajętej sali, gdzie odbędzie się nasze wesele i potem
lecimy na Karaiby a jak wrócimy przeprowadzamy się do mnie już jako małżeństwo.
Wyjaśnił Izaya, leżąc nagi na
łóżku i przeglądając swój kalendarz, opowiadając swojemu partnerowi o tym, co
do tej pory załatwił. Blondyn skończył zapinać swoją koszulę i podszedł do
mebla, na którym leżał Pchła, zakrywając cienką kołdrą jego wypięty tyłek i
sięgając po leżącą na stoliku czarną muszkę.
-Okay. Czyli mamy plus minus dwa
miesiące do ślubu. Chcesz iść w garniturach czy w tradycyjnych strojach?
Zapytał, zerkając w lustro, by
równo ułożyć swoją "obrożę", jak to nazywa jego partner i
przeczesując włosy, chcąc się upewnić, że wygląda należycie.
-W garniturach, nie jestem
entuzjastą tradycyjnych strojów.
Zaśmiał się informator, zapisując
kolejną rzecz w swoim kalendarzu i zerkając ukradkiem na swojego chłopaka.
-W porządku. Idę do pracy, tylko
ubierz się zaraz, żebyś się nie przeziębił.
Powiedział w końcu ochroniarz,
podchodząc do niego i całując go krótko na pożegnanie w usta.
-Tak jest, tatusiu.
Zaśmiał się czerwonooki,
przekręcając się na drugi bok i wychodząc z łóżka by się ubrać, a blondyn mógł
obserwować, jak chłopak kręci tyłkiem w rytm brzmiącej w jego głowie muzyki, gdy
zamykał za sobą drzwi do ich sypialni i wyszedł do pracy, śmiejąc się sam do
siebie i nie mogąc uwierzyć, jak to się stało, że są razem.
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział, już w planach ślub, Izaya podchodzi poważnie pod wzgledem planowania, organizacji...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Basia