Czat - Epilog
Mimo tego, że cholernie się bałem, cała sprawa zakończyła
się dobrze. Airi została zatrzymana przez policję i będzie niedługo miała
sprawę w sądzie, a drużyna w końcu może odetchnąć z ulgą. Całe nasze piekło i
prześladowanie skończyło się. Całe szczęście...
-Oi, Shoyo. Idziesz?
Spojrzałem na Tobio, który uśmiechał się do mnie lekko,
stojąc kawałek dalej i wyciągnął do mnie dłoń. Tak bardzo się zrelaksowałem i
zamyśliłem, że aż odpłynąłem, patrząc w niebo. Uśmiechnąłem się wesoło i
podbiegłem do niego, splatając razem nasze palce i ruszając razem z nim dalej.
-Tobio, może pójdziemy na lody?
Zaproponowałem, widząc niedaleko nas szyld lodziarni,
których w Tokio było pełno.
-Okay. Wrócił ci apetyt, co?
Zaśmiałem się i przytaknąłem, podbiegając do wystawy z
lodami i ciągnąć go za sobą. Objął mnie i pocałował mnie w czubek głowy.
-Cieszę się.
Powiedział tak, bym tylko ja mógł słyszeć a ja wiedziałem,
że już wszystko będzie dobrze. Musi być. Bo mogę być szczęśliwy razem z nim.
Komentarze
Prześlij komentarz